Sępy wyczuły krew Cristiano Ronaldo

PAP/EPA / Rodrigo Jimenez / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo na treningu, dwa dni po uderzeniu i rozcięciu twarzy
PAP/EPA / Rodrigo Jimenez / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo na treningu, dwa dni po uderzeniu i rozcięciu twarzy

Cristiano Ronaldo dostał w twarz, zalał się krwią, potem spojrzał w telefon jak bardzo ucierpiał. Sępy tę krew wyczuły i ruszyły do ataku.

W tym artykule dowiesz się o:

Portugalczykowi od razu mocno się dostało, bo przecież (a takich komentarzy można przeczytać naprawdę sporo) tylko on - jedyny na świecie - mógł jeszcze na boisku sprawdzić jak mocno dostał. Ponoć nawet komentatorzy Sky robili sobie żarty mówiąc o gotowej aplikacji lustra w telefonie Ronaldo. Temat zakrwawionego piłkarza Realu Madryt rozpalił sieć, a ja tak sobie myślę, że Portugalczyk na chwilę zapomniał, że obserwują go kamery i patrzy na niego kilkadziesiąt milionów ludzi. Też, tak zupełnie po ludzku, jak najszybciej chciałbym dowiedzieć się jak jest ze mną źle. A z Ronaldo wcale tak dobrze nie było.

Porównania do piłkarskich twardzieli pojawiły się momentalnie, raz dwa odkopano jedno z najsłynniejszych futbolowych zdjęć, czyli Anglika Terry'ego Butchera niemal bryzgającego krwią po meczu ze Szwecją w 1989 roku. Albo Włocha Marko Materazziego, który wiele meczów kończył z głową owiniętą bandażem. "Laluś" Ronaldo oczywiście tych porównywań nie wytrzymywał. Oni byli prawdziwymi facetami. On jest panienką.

Pewnie i sam zapracował na podobne reakcje: marudzeniem na meczach, boiskowymi pretensjami, rzekomym wywyższaniem się. W skrócie - gwiazdorstwem. A teraz na dodatek podpadł w Madrycie, bo domaga się podwyżki w momencie, gdy notuje najsłabszy sezon od lat.

W niedzielę w meczu z Deportivo La Coruna (Real wygrał 7:1) strzelił już jednak dwa gole. A tego drugiego wkładając głowę tam, gdzie inni nie włożyliby nogi. Mecz był rozstrzygnięty, bo Real prowadził już 5:1. Portugalczyk jednak nie odpuścił, poszedł na piłkę. Przy strzale został kopnięty, na boisko już nie wrócił. Głowa była rozcięta, lekarze założyli mu szwy.

Przypomniał, że przecież jest najlepszym piłkarzem na świecie.

[b]ZOBACZ WIDEO Zakrwawiony Cristiano Ronaldo... przegląda się w telefonie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

[/b]

Komentarze (9)
obIONE
25.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zwykła pussy i tyle w temacie. Jak jest problem to zajmuje sie nim lekarz, a nie instagram, pejsbook, itd. Wszyscy wiedzą jaki to płaczek więc nie ma co się dziwić, że jest z niego polewka... 
avatar
Mariusz Kwiatek
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
średnio go lubię ale niejeden z was ale także innych piłkarzyków zesrał by się w płaczu w takiej sytuacji. odwalcie się od normalnego człowieka... 
avatar
Allez
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
ech, zebys pan panie Stanczyk wlasnie takie artykuly pisal a nie czolgal sie przed wladzuchna...
czlowiek zawsze ma wybor 
avatar
Mariusz Zacharski
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
13
Odpowiedz
Normalny facet, który chciał sprawdzić jak mocno dostał hahahah facet chyba w rurkach :D 
avatar
Arczi91
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
10
1
Odpowiedz
Jasne mógł zgrywać twradziela, ale to nie w jego stylu. Co on ma udowadniać ludziom ? Piłkarze cały czas są popychani, dostają korkami po nogach, stopach, z łokci w twarz, z bańki w tył głowy i Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści