Reprezentant Polski ma zerwane więzadła, czeka go operacja i co najmniej półroczna przerwa. - Nie nazywałbym tego urazu dramatem. Tak można mówić o innych, poważniejszych zdarzeniach w życiu. Oczywiście dla "Makiego" to jest bardzo ciężka sytuacja i tak samo odbieramy to my czy kibice. On jednak dostanie niezbędną pomoc i będziemy go odbudowywać - tak, by wrócił równie mocny jak przed kontuzją. To dla nas ważny zawodnik i damy mu wsparcie - zaznaczył Nenad Bjelica.
- Rozmawiałem z Maciejem. Znalazł się w trudnym momencie, ale takie rzeczy się w futbolu zdarzają i trzeba ten fakt akceptować. Życie to jednak nie tylko praca. "Maki" wkrótce zostanie ojcem, więc spędzi więcej czasu z żoną i dzieckiem. Potem wróci do gry i znów będzie kluczowym piłkarzem Lecha - dodał Chorwat.
Absencja Makuszewskiego nie doprowadzi do wielkich zmian w taktyce Kolejorza. - Nie musimy tego robić. Mamy zawodników, którzy zastąpią Macieja. Zdrowy jest już Mario Situm, na występy czekają też Kamil Jóźwiak czy Nicklas Barkroth. Na skrzydle mogą ponadto pomóc Darko Jevtić i Mihai Radut. Poza tym zgłosiliśmy do rozgrywek młodego Tymoteusza Klupsia, który trenuje z nami od tygodnia i jest przyszłością Lecha - zakończył Bjelica.
ZOBACZ WIDEO: Bonaventura bohaterem Milanu. Zobacz skrót meczu z Bologna FC [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]