Cracovia - Lechia: Wszystko albo nic - o historyczny sukces

PAP / Andrzej Grygiel
PAP / Andrzej Grygiel

Stawką meczu 37. kolejki Ekstraklasy Cracovia - Lechia Gdańsk dla obu zespołów będzie historyczny awans do Ligi Europy. W lepszej sytuacji są Pasy, którym do realizacji celu wystarczy remis.

W tym artykule dowiesz się o:

Pasy utrzymują się w czubie tabeli od samego początku rozgrywek, a na kolejkę przed końcem sezonu zajmują czwartą pozycję z jednym punktem przewagi nad piątą Lechią, więc awansują do Ligi Europy, jeśli w bezpośrednim pojedynku nie dadzą się pokonać gdańszczanom. Krakowianom promocję do rozgrywek UEFA da już remis, ale przy Kałuży 1 nie kalkulują i najlepszy od dekad sezon chcą zwieńczyć zwycięstwem.

- Gra na remis jest złudna i zazwyczaj się źle kończy. Gramy ostatni mecz u siebie, przed własną publicznością i chcemy fajnie zwieńczyć udany sezon. To będzie mecz prawy, ale chcemy grać swoje i o pełną pulę - mówi trener Cracovii, Jacek Zieliński.

O ile pięciokrotni mistrzowie Polski przez cały sezon mogli oswajać się z myślą o grze w europejskich pucharach, to Lechia zachowanie do ostatniej kolejki szans na awans do rozgrywek UEFA zawdzięcza świetnej rundzie wiosennej, którą rozegrała pod wodzą Piotra Nowaka. Były reprezentant Polski przejął biało-zielonych w przerwie zimowej, gdy ci byli tuż nad strefą spadkową, a w 15 wiosennych spotkaniach zdobyli aż 28 punktów, co jest trzecim wynikiem w branym pod uwagę okresie.

ZOBACZ WIDEO Żurek kontra dziennikarz."Niech pan nie rzuca oskarżeń!" (Źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

- Jest to finał rozgrywek, na który czekaliśmy. Robiliśmy przez ten czas wiele rzeczy i scalaliśmy się jako grupa. Pokazaliśmy, że można grać ofensywnie, z ryzykiem i wierzyć w to, że jesteśmy dobrym zespołem. Były chwile zwątpienia, ale szliśmy do przodu. Został nam ostatni, najważniejszy mecz jaki do tej pory graliśmy. Teraz chcemy potwierdzić, że potrafiliśmy wypracować styl. Nasza wiara nie powinna być zachwiana. Cieszymy się, że możemy pokazać to, co robiliśmy przez pięć ostatnich miesięcy - mówi trener Nowak.

Lechia przyjedzie do Krakowa bez Marco Paixao i Michała Maka, ale oni są wykluczeni z gry już od dłuższego czasu. Z kolei Cracovia w meczu o wszystko wystąpi mocno osłabiona, ponieważ nie dość, że od końca marca pauzuje Damian Dąbrowski, to z powodu kartek nie będzie mógł zagrać Miroslav Covilo. Niedzielne spotkanie będzie pierwszym w tym sezonie, w którym zabraknie ich obu.

- Mamy plan "A" i mamy plan "B". Fakt, że to pierwszy mecz, w którym zabraknie ich obu, ale trzeba było liczyć się z tym, że coś takiego nastąpi. Zagramy z innym podziałem ról i z inną dyscypliną w środku pola. Nie ułatwia nam to sprawy, ale będziemy sobie radzić i nie będziemy mówili o katastrofie - mówi Zieliński.

I Cracovia, i Lechia walczą o pierwszą w historii promocję do europejskich pucharów poprzez rozgrywki ligowe. Gdańszczanie 33 lata temu wystąpili w Pucharze Zdobywców Pucharów, a Pasy w sezonie 2008/2009 zagrały w Pucharze INTERTOTO, ale dostały się do niego, choć zajęły w lidze 7. miejsce, ponieważ udziały w nim nie mogły wziąć będące wyżej w tabeli Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski, Zagłębie Lubin i Korona Kielce. Cracovia ma też szansę na pierwszy od 64 lat medal mistrzostw Polski, ale by sięgnąć po brąz, krakowianie nie tylko muszą pokonać Lechię, ale liczyć też na to, że w meczu z Piastem Gliwice punkty straci Zagłębie Lubin.

W sezonie zasadniczym Pasy ograły Lechię 1:0 i 3:0, ale oba spotkania zostały rozegrane jesienią, gdy gdańszczan nie prowadził jeszcze Piotr Nowak.

Cracovia - Lechia Gdańsk / nd. 15.05.2016 godz. 18:00

Przewidywane składy:

Cracovia: Sandomierski - Deleu, Bejan, Polczak, Jaroszyński - Kapustka, Wołąkiewicz - Wójcicki, Cetnarski, Jendrisek - Budziński.

Lechia: Milinković-Savić - Maloca, Janicki, Wawrzyniak - Flavio Paixao, Kovacević, Chrapek, Krasić, Mila, Peszko - Kuświk.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Komentarze (0)