Który z finalistów gwarantował lepszą grę w pucharach? - Myślę, że oba kluby są pod tym względem podobne, dlatego że oba stać na solidne wzmocnienia. W finale zdecydowały niuanse. Trudno przecież powiedzieć, że zwycięzca rzutów karnych był lepszy. To kwestia nie tyle klasy piłkarskiej, co szczęścia i lepszego wytrzymania presji - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Jerzy Engel.
Choć zarówno KGHM Zagłębie, jak i Zawisza mają spore możliwości, to jednak w dość powszechnym odczuciu większe wrażenie robiły ruchy kadrowe beniaminka, który sprowadził wielu solidnych graczy spoza kraju. - Pamiętajmy jednak, że te transfery póki co sprawdziły się w lidze polskiej. Jak będzie w pucharach? Tego nie jesteśmy w stanie na razie ocenić, a przecież rozgrywki międzynarodowe to zupełnie inna bajka, o czym wielu trenerów się już przekonało - dodał były selekcjoner reprezentacji Polski.
Ilekroć polskie kluby startują w rywalizacji europejskiej, kibice zastanawiają się, czy uda się uniknąć kompromitacji, które w ostatnich latach zdarzały nam się zbyt często. Jak będzie w przypadku Zawiszy? - Wszystko zależy od tego jak szefowie bydgoskiego klubu potraktują występy w pucharach. Gra na dwóch frontach wymaga zupełnie innej strategii przygotowań czy liczebności kadry. To będzie coś zupełnie nowego w porównaniu do obecnego sezonu. Dlatego ciężko przewidzieć jak potoczą się losy drużyny Ryszarda Tarasiewicza. Czeka ją jednak - tak jak cały klub - bardzo intensywny okres - zakończył Engel.