Beniaminek zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli i ma nóż na gardle. Ekipa ze stolicy Wielkopolski może z kolei odskoczyć rywalom z dołu stawki.
- Dla Stali każdy mecz na wiosnę jest walką o życie. Dla nas to też spotkanie o sześć punktów, a nawet siedem. Po jesiennej wygranej w Grodzisku, jeśli teraz osiągniemy dobry wynik, mamy szansę zapewnić sobie lepszy bilans bezpośrednich spotkań ze Stalą. Widać więc, w jak ważnym momencie jesteśmy - przyznał opiekun warciarzy.
W poprzedniej rundzie, mimo wygranej 1:0, poznaniacy mieli z ekipą Ireneusza Pietrzykowskiego trudną przeprawę. Jak będzie teraz?
- W Stalowej Woli zaszło zimą wiele zmian, dokonano jakościowych wzmocnień. To praktycznie nowy zespół. Nie zmienił się natomiast styl gry. Rywale lubią się długo utrzymywać przy piłce, choć czasem grają też bardziej bezpośrednio. Łukasz Furtak i Damian Oko zapewniają im sporo doświadczenia w linii obrony - dodał Piotr Klepczarek.
Sytuacja kadrowa Warty wciąż jest nieciekawa. - Bardzo mało prawdopodobny jest występ Jakuba Kiełba. Wiktor Pleśnierowicz jest wyłączony z gry na dłuższy czas. Nie zmieniła się sytuacja Shuna Shibaty, który wciąż nie wrócił do treningów. Ponadto nie możemy brać pod uwagę Szymona Sarbinowskiego i Michała Kopczyńskiego. Ten ostatni nabawił się urazu przed meczem z GKS Tychy - wyliczył szkoleniowiec.
Jaką Wartę zobaczymy w poniedziałkowy wieczór? - Nasze nastawienie jest dobre. Na inaugurację przeciwko GKS Tychy rozegraliśmy dwie różne połowy. Po przerwie mieliśmy dużo pozytywnych momentów i przez cały tydzień skupialiśmy się na elementach, które nam wychodziły. Oczywiście popełniliśmy też sporo błędów, które trzeba wykluczyć. Czujemy jednak ogromny niedosyt z powodu porażki 1:3.
Mecz 21. kolejki Betclic I ligi Stal Stalowa Wola - Warta Poznań odbędzie się w poniedziałek o godz. 19.00.
ZOBACZ WIDEO: Skandal w Anglii. Kibice napadli na zawodników
Jaki będzie wynik meczu Stal Stalowa Wola - Warta Poznań? 
