Robert Lewandowski wziął udział w kończącym się roku w 56 oficjalnych pojedynkach, spośród których 46 rozegrał w Borussii Dortmund (opuścił tylko jeden mecz), a 10 w reprezentacji Polski. Dla mistrza Niemiec zdobył 30 goli, a dla biało-czerwonych 2.
Najważniejsze trafienie to całą pewnością bramka strzelona w pojedynku z Grecją. Najbardziej efektowny był natomiast hat-trick wbity Bayernowi Monachium w finale Pucharu Niemiec. Kibicom zapadły też w pamięć przedniej urody gol w meczu Bundesligi przeciwko Bawarczykom, który przesądził o tytule mistrzowskim dla BVB, oraz pokonanie Ikera Casillasa w spotkaniu Ligi Mistrzów z Realem Madryt.
Warto dodać, że "Lewy" nie tylko strzelał, ale też idealnie wystawiał piłkę partnerom - zapisał na swoim koncie 14 asyst.
Zarówno dla Lewandowskiego, jak i dla Jakuba Błaszczykowskiego rok 2012 był najlepszy w karierze. "Kuba" strzelił aż 17 goli oraz zaliczył 20 asyst, będąc zdecydowanie skuteczniejszym w narodowych barwach (4 bramki oraz 4 asysty). Kapitan polskiej reprezentacji łącznie rozegrał 49 meczów.
Wszystkie gole Roberta Lewandowskiego w 2012 roku:
Hamburger SV - Borussia Dortmund 1:5 - 2 gole
Holstein Kiel - Borussia Dortmund 0:4
Borussia Dortmund - Hannover 96 3:1 - 2 gole
FC Koeln - Borussia Dortmund 1:6
VfL Wolfsburg - Borussia Dortmund 1:3 - 2 gole
Borussia Dortmund - Bayern Monachium 1:0
Borussia Dortmund - SC Freiburg 4:0 - 2 gole
Borussia Dortmund - Bayern Monachium 5:2 - 3 gole
Polska - Andora 4:0
Polska - Grecja 1:1
Bayern Monachium - Borussia Dortmund 2:1
Borussia Dortmund - Bayer Leverkusen 3:0
Borussia Dortmund - Ajax Amsterdam 1:0
Hannover 96 - Borussia Dortmund 1:1
Borussia Dortmund - Schalke 04 Gelsenkirchen 1:2
Borussia Dortmund - Real Madryt 2:1
FC Augsburg - Borussia Dortmund 1:3 - 2 gole
Borussia Dortmund - SpVgg Greuther Fuerth 3:1 - 2 gole
Ajax Amsterdam - Borussia Dortmund 1:4 - 2 gole
FSV Mainz - Borussia Dortmund 1:2 - 2 gole
1899 Hoffenheim - Borussia Dortmund 1:3
Borussia Dortmund - Hannover 96 5:1
Błaszczykowski - 49 meczów : 17 goli , 20 asyst .
Tego chyba nie trzeba komentować :)