Bundesliga: Lewandowski bohaterem, Bayern pokonany! Borussia krok od obrony tytułu!

Robert Lewandowski strzelił 20. gola w sezonie i wyrównał polski rekord Jana Furtoka! W końcówce Bayern mógł doprowadzić do remisu, ale Roman Weidenfeller obronił rzut karny Arjena Robbena.

Juergen Klopp i Jupp Heynckes nie zaskoczyli zestawieniem podstawowych składów, choć jeszcze niedawno trudno było wyobrazić sobie Borussię bez Svena Bendera i Bayern bez Bastiana Schweinsteigera. Reprezentanci Niemiec tym razem musieli zadowolić się miejscem wśród rezerwowych. Dortmundczycy zaczęli z wysokiego "C" i już w 2. minucie mogli prowadzić - kapitalnie do Jakuba Błaszczykowskiego podał Ilkay Gundogan, ale uderzenie Polaka w sytuacji sam na sam minimalnie minęło słupek bramki Manuela Neuera. Po chwili golkiper FCB musiał wykazać się po uderzeniach Kevina Grosskreutza i Roberta Lewandowskiego.

Inicjatywa należała do gospodarzy, ale na dogodną okazję kibice musieli poczekać do 25. minuty. Wtedy Shinji Kagawa indywidualnym rajdem wpadł w pole karne, ale zamiast podawać do świetnie ustawionego "Lewego" spróbował strzału i został zablokowany. Krótko przed przerwą po precyzyjnej centrze "Kuby" Lewandowski zgubił krycie, zawisł w powietrzu i głową wpakował piłkę w słupek! Gdyby był odrobinę dokładniejszy, Neuer nie miałby nic do powiedzenia!

Po zmianie stron tempo wzrosło, a Bawarczycy wreszcie zaczęli grać z mistrzami Niemiec jak równy z równym. Z letargu przebudził się Franck Ribery, który zaczął stwarzać problemy Łukaszowi Piszczkowi. W szczelnej dotychczas defensywie BVB zaczęły tworzyć się coraz większe dziury, ale przyjezdni nie potrafili tego wykorzystać i na poważnie nie zagrażali Romanowi Weidenfellerowi. Tymczasem w 73. minucie Kagawa znalazł się w "16" i uderzył płasko niedaleko lewego słupka.

Dortmundczycy dopięli swego 13 minut przed końcem regulaminowego czasu. Na strzał z woleja zza pola karnego zdecydował się Grosskreutz, a stojący na 5. metrze Lewandowski piętą zmienił kierunek lotu piłki i zaskoczył Neuera! Bayern nie poddał się, a w 85. minucie Weidenfeller powalił na murawę Robbena. Do rzutu karnego podszedł Holender, ale uderzył płasko i niezbyt mocno i golkiper BVB złapał piłkę! W doliczonym czasie po samobójczym strzale Nevena Suboticia futbolówka uderzyła w poprzeczkę, a dobitka Robbena z bliska przeszła wyraźnie nad bramką. W odpowiedzi po szybkiej kontrze Lewandowski trafił w poprzeczkę.

Borussia ma już 6 "oczek" przewagi nad Bayernem i do zapewnienia sobie drugiego z rzędu tytułu mistrzowskiego potrzebuje tylko 7 punktów w ostatnich czterech spotkaniach.

Zobacz gola i strzał w słupek Lewandowskiego oraz zmarnowany rzut karny Robbena (wideo) ->>>

Borussia Dortmund - Bayern Monachium 1:0 (0:0)

1:0 - Lewandowski 77'

Składy:

Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Subotić, Hummels, Schmelzer - Gundogan (74' Perisić), Kehl - Błaszczykowski (89' Owomoyela), Kagawa (74' Leitner), Grosskreutz - Lewandowski.

Bayern: Neuer - Lahm, Boateng, Badstuber, Alaba - Kroos, Gustavo - Robben, Mueller (61' Schweinsteiger), Ribery - Gomez (75' Olić).

Sędzia: Knut Kircher.

Widzów: 80 720.

Do sporej niespodzianki doszło w Norymberdze. Nieźle grające ostatnio Schalke już w pierwszej połowie straciło szansę na korzystny wynik. Świetne zawody rozegrał wypożyczony ze Stuttgartu Daniel Didavi, który asystował przy golu Hanno Balitscha i zdobył dwa gole. Po zmianie stron, choć do gry weszli Jefferson Farfan i Teemu Pukki, Koenigsblauen nie potrafili odmienić losów rywalizacji i definitywnie stracili szanse na mistrzowską paterę.

Ofensywnie ustawiony Bayer błyskawicznie objął prowadzenie w meczu z K'lautern - podanie Erena Derdiyoka wykorzystał Stefan Kiessling. W 42. minucie doszło do przełamania katastrofalnej serii ofensywnych piłkarzy Czerwonych Diabłów, gdy Bernda Leno pokonał 20-letni Julian Derstroff. Był to pierwszy gol zawodnika FCK niewystępującego na pozycji obrońcy w 2012 roku! Po zmianie stron Aptekarze bez większego wysiłku wrócili jednak na prowadzenie i awansowali na 5. miejsce w tabeli. W kadrze meczowej gości zabrakło kontuzjowanego Ariela Borysiuka, a cały mecz na ławce przesiedział Jakub Świerczok.

VfL Wolfsburg dominował w pierwszych 45 minutach na AWD-Arena, ale na przerwą schodził przegrywając, bo po podaniu Jana Schlaudraffa do siatki trafił Mame Diouf. W 76. minucie wymarzoną okazję zmarnował Mario Mandzukić, a po kilkunastu sekundach Wilki pogrążył Didier Ya Konan. Cały pojedynek z perspektywy ławki rezerwowych obejrzał Artur Sobiech.

Milowy krok w kierunku europejskich pucharów uczyniły Wieśniaki, które nie dały szans Hamburgerowi SV. Hoffenheim, które przed własną publicznością ostatnio zawodziło na całej linii tym razem było niezwykle skuteczne. Najlepiej zaprezentowali się Sejad Salihović i Sven Schipplock, którzy zaliczyli po golu i asyście. Tymczasem zespół Thorstena Finka czeka ciężki bój o utrzymanie do ostatniej kolejki.

WYNIKI WTORKOWYCH SPOTKAŃ 30. KOLEJKI ->>>

TABELA BUNDESLIGI ->>>

Bayer Leverkusen - FC Kaiserslautern 3:1 (1:1)
1:0 - Kiessling 1'
1:1 - Derstroff 42'
2:1 - Rolfes 57'
3:1 - Reinartz 69'

Hannover 96 - VfL Wolfsburg 2:0 (1:0)
1:0 - Diouf 44'
2:0 - Ya Konan 77'

FC Nuernberg - Schalke 04 Gelsenkirchen 4:1 (3:0)
1:0 - Balitsch 25'
2:0 - Simons 37' (k.)
3:0 - Didavi 45'
3:1 - Holtby 85'
4:1 - Didavi 87'

1899 Hoffenheim - Hamburger SV 4:0 (2:0)
1:0 - Vestergaard 17'
2:0 - Salihović 25' (k.)
3:0 - Johnson 51'
4:0 - Schipplock 59'

Komentarze (29)
avatar
YELLOW-BLUE
12.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
My Polacy mamy super duet w Bundeslidze( Robert i Kuba) a my Gorzowiacy mamy super parę na żużlu(Zagar i Iversen)
Pozdrawiam 
avatar
Pędzel
11.04.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Piekna sprawa ale wielka szkoda ze Lewy nie strzelil hat-tricka. caly swiat patrzyl na ten mecz, mogl sie pokazac z jeszcze lepszej strony. swoja droga pokazcie mi takiego samego napastnika jak Czytaj całość
avatar
BEZstronny5
11.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech nie idzie nigdy do City , nieby taki klub taka kasa a osiągnięć zero . Tam się piłkarze marnują . 
avatar
Norb1
11.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ten to faktycznie koszmar Robbena najsłabszy na boisku i jeszcze karnego nie strzelił, mimo to jest świetny, ale ten mecz żenada dużo lepszy Ribery. Lewy klasa światowa tym dotknięciem pokazał Czytaj całość
avatar
marco_er
11.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Robben nie powinien tego karnego strzelać, szkoda że nie dali tego komuś z zimną głową, np. Kroosowi. oby tylko Bayern się teraz nie załamał przed dwumeczem z Realem