Bezsilny Dolcan, bezbłędna Warta... - relacja z meczu Dolcan Ząbki - Warta Poznań

W meczu 12. kolejki I ligi Dolcan Ząbki nie sprostał Warcie Poznań - uległ mimo odważnej postawy 0:2. Bramki dla gości strzelali Łukasz Białożyt oraz Łukasz Jasiński. Wynik ustalony został już w 15' minucie spotkania, choć obie drużyny miały niemało okazji, by mecz zakończył się innym rezultatem.

Warta od początku przystąpiła do ataków i odniosła sukces już w 3. minucie - Łukasza Białożyta odnalazł w polu karnym Marcin Klatt, a ten strzałem wewnętrzną częścią stopy umieścił piłkę w siatce bezradnego Macieja Humerskiego. Następne uderzenie nastąpiło w 15. minucie meczu - piłkę zagraną z lewego skrzydła w bramce gospodarzy z najbliższej odległości umieścił Łukasz Jasiński.

Ząbkowiczanie wzięli się ostro do pracy, jednak wyraźnie byli piłkarsko słabsi od gości z Wielkopolski. Fantastyczną sytuację zmarnował Grzegorz Piesio, który mając naprzeciwko siebie tylko bramkarza gości posłał lekką piłkę daleko obok prawego słupka twierdzy Łukasza Radlińskiego.

Tempo pierwszej połowy było bardzo szybkie, a mecz widowiskowy. Pod koniec tej części gry atakowali piłkarze Dolcana, ale brakowało im precyzji oraz skuteczności. Warta jakby przesadnie zmęczyła się agresywną grą od początku meczu, ale dotrwała do przerwy bez straty bramki.

Druga połowa upłynęła pod znakiem szarż Dolcanu na bramkę strzeżoną przez Radlińskiego, ale znów brakowało skuteczności, Maciej Tataj przegrywał pojedynki biegowe z obrońcami Warty, a rajdy Łukasza Sierpiny i Damiana Chylaszka spełzały na niczym. Najlepszą sytuację w tej części gry miał Tataj, ale jego strzał był niecelny i zbyt lekki, co sprawiło, że kolejna "setka" została niewykorzystana.

Gracze Warty pilnowali wyniku i nastawili się na grę z kontry - bardzo dużo ożywienia w grze poznaniaków pojawiło się wraz z wejściem na boisko Pawła Sasina, który niepilnowany szalał na lewej stronie. Wraz z końcowym gwizdkiem arbitra gracze Warty zaczęli świętować zwycięstwo, a ząbkowiczanie zeszli do szatni z nosami spuszczonymi na kwintę.

Po meczu powiedzieli:

Artur Płatek, trener Warty Poznań: Zdecydowaliśmy się na taki manewr: od początku chcieliśmy zaatakować zespół Dolcanu, aby osiągnąć przewagę i ewentualnie kontrolować mecz. Ten mecz się dobrze ułożył, strzeliliśmy szybko dwie bramki i potem kontrolowaliśmy sytuację na boisku w drugiej połowie. Musimy jednak popracować nad skutecznością, bo powinniśmy strzelić przynajmniej jeszcze jedną bramkę. Cieszymy się ze zwycięstwa.

Robert Podoliński, trener Dolcana Ząbki: Gratuluję trenerowi Płatkowi zwycięstwa. Nie możemy tracić takich bramek jak dzisiaj. Brakuje nam jakości jeśli chodzi o grę ofensywną, takimi prostymi środkami nie da się pokonać defensywy zespołu klasy Warty Poznań. Ja trochę żałuję, że trener Płatek przeszedł do Warty akurat teraz, myślę, że przy Warcie sprzed kilku kolejek byłoby o wiele łatwiej powalczyć o zwycięstwo. (...) Nie godzi się tak grać u siebie, samym zaangażowaniem nie mogliśmy wygrać tego meczu.

Dolcan Ząbki - Warta Poznań 0:2 (0:2)

0:1 - Białożyt 3'

0:2 - Jasiński 15'

Składy:

Dolcan Ząbki: Humerski - Bazler (67' Koziara), Ciesielski, Korkuć, Wełna, Chylaszek, Pulkowski (64' Zapaśnik), Piesio, Sierpina (82' Wielądek), Świerblewski, Tataj.

Warta Poznań: Radliński - Wichtowski, Jasiński, Sobieraj, Otuszewski, Ngamayama, Artur Marciniak (83' Foszmańczyk), Magdziarz (72' Scherfchen), Białożyt (61' Sasin), Reiss, Klatt.

Żółte kartki: Bazler, Chylaszek (Dolcan) oraz Jasiński, Scherfchen, Foszmańczyk, Wichtowski (Warta).

Sędzia: Michał Mularczyk (Skierniewice).

Widzów: 800.

Źródło artykułu: