Podczas rozmowy z Delo, Aleksander Ceferin podkreślił, że Europa traci na znaczeniu w wyniku nadmiernych regulacji. Jego zdaniem, kontynent nie jest już w stanie skutecznie konkurować na arenie międzynarodowej, co jest szczególnie widoczne w polityce i gospodarce.
Ceferin zauważył, że choć Europa nadal jest centrum kultury, jej konkurencyjność ekonomiczna maleje. - Nie możemy być w stanie wojny ze wszystkimi i nie możemy narzucać światu, jak powinien postępować, ponieważ fakty są inne - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
Prezydent UEFA skrytykował również brak jedności w Unii Europejskiej oraz nadmierną poprawność polityczną, która jego zdaniem ogranicza wolność słowa. - W zachodnim świecie wolność słowa już nie istnieje. Nie można już mówić, co się myśli - dodał.
Ceferin odniósł się także do sytuacji geopolitycznej, wskazując na brak skutecznych działań ze strony europejskich liderów. Zauważył, że Europa powinna otworzyć się na współpracę z innymi krajami, zamiast traktować je jako wrogów.
Słoweniec w rozmowie ze źródłem zdradził, że UEFA chciała przywrócić do rywalizacji młodzieżowe drużyny z Rosji, jednak na drodze w realizacji tego pomysłu stanęli politycy.
- Nasza propozycja została brutalnie zaatakowana przez główny nurt polityki, zwłaszcza przez lewicę: jeden z prezydentów FA musiał nawet zrezygnować. Media zaczęły atakować UEFA i wszyscy się wycofali, mówiąc "popieramy ten pomysł, ale rządy nam na to nie pozwolą". W rzeczywistości nie pozwolili dzieciom na socjalizację. Polityka generuje nienawiść i nietolerancję z powodu własnego interesu, jednocześnie wypowiadając się przeciwko temu - powiedział.
Na koniec Ceferin podkreślił, że sport, w tym piłka nożna, może być ponad polityką i stanowić platformę do budowania lepszych relacji międzynarodowych. - To wielka szansa, by pokazać, że piłka nożna jest ponad codzienną polityką - podsumował.