Lechia Gdańsk w środę wróciła z ekskluzywnego i - co dość istotne - darmowego zgrupowania w Dubaju.
I bardzo szybko trzeba wrócić do ligowej rzeczywistości. A fakty są takie, że gdański zespół przegrał cztery mecze z rzędu i po raz kolejny zakopał się w strefie spadkowej. Do końca sezonu pozostało dziewięć kolejek, a najbliższe spotkanie (w sobotę) jest z Jagiellonią Białystok. Jakkolwiek by nie spojrzeć, to mistrz Polski jest zdecydowanym faworytem.
- Mieliśmy prawie dwa tygodnie, żeby się dobrze przygotować do tego meczu. Byłem na zgrupowaniu reprezentacji Szkocji, ale przyleciałem do Dubaju, by choć przez jeden dzień być z drużyną. Nasze ostatnie mecze były wyrównane i nie wyglądaliśmy w nich źle, ale najważniejsze dziś jest zdobycie trzech punktów, by wydostać się z miejsca, w której jesteśmy - powiedział trener John Carver na konferencji prasowej.
- Myślę, że już udowodniliśmy, że potrafimy grać z mocniejszymi przeciwnikami. Jagiellonia jest w bardzo dobrej formie, odnosi sukcesy w rozgrywkach europejskich. Wiemy czego się spodziewać. To będzie trudny mecz, ale nie będziemy się bać. Potraktujemy to jako wyzwanie, czy możemy rywalizować z jednym z najlepszych zespołów w Polsce - przyznał trener Lechii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aż miło popatrzeć. Takie gole nie padają często!
Carver udawał się na zgrupowanie szkockiej kadry wściekły po meczu z Radomiakiem. I uśmiech na jego twarzy raczej nie pojawił się, gdy opuszczał Szkocję, bo zespół został zdegradowany do dywizji B Ligi Narodów po przegranej z Grecją 0:3.
Jednak uśmiechnął się, gdy zobaczył jak Bohdan Wjunnyk strzelił dwa gole w barwach młodzieżowej reprezentacji Ukrainy.
- Zastanawiałem się tylko czy zadzwonić do niego od razu czy poczekać aż go zobaczę. Zdecydowałem się zaczekać i bardzo mocno go wyściskałem. Zażartowałem, że może pod koszulką Lechii powinien mieć koszulkę Ukrainy, jeśli miałoby to pomóc - przyznał trener Carver.
- Trzeba też pamiętać, że Bohdan grał tam na pozycji numer dziewięć, a u nas jest nieco wycofany i wykonuje pracę dla dobra zespołu - dodał.
Anglik przyznał, że po raz pierwszy odkąd jest w Lechii będzie mógł skorzystać ze wszystkich zawodników z obecnej kadry. Dotychczas zawsze ktoś był kontuzjowany lub akurat pauzował za kartki. Teraz dostępni są wszyscy. W kadrze meczowej po raz pierwszy od bardzo dawna powinien znaleźć się Iwan Żelizko.
Tak naprawdę pozostaje jedynie kwestia zmęczenia organizmu. Powrót z Dubaju, zmiana strefy czasowej. To może, ale nie musi mieć wpływu na sobotni mecz z Jagiellonią.
- Czas pokaże. O tym dowiemy się po meczu. Niestety nie mam czarodziejskiej różdżki i nigdy do końca nie wiemy jaki będzie efekt. Mogę jednak powiedzieć, że dziś zespół wyglądał zdecydowanie lepiej niż wczoraj, a to pozytywny znak - podsumował trener Carver.
Początek meczu Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok w sobotę o godz. 17.30.