Twierdza przy Reymonta zdobyta, pierwsza taka porażka od 21 lat - relacja z meczu Wisła Kraków - Górnik Zabrze

W walce o mistrzostwo Polski Górnik nie wygrał przy Reymonta kwietnia 1990 roku. W sobotę w strugach deszczu zabrzanie rozegrali jedno z najlepszych spotkań w sezonie i w pełni wykorzystali fatalne błędy krakowian w defensywie.

Po 7 kolejnych ligowych zwycięstwach przy Reymonta 22 Wiślacy byli zdecydowanymi faworytami starcia ze śląską drużyną. Górnik nie wygrał poza Zabrzem od 23. września ubiegłego roku. Tuż przed pierwszym gwizdkiem nad Krakowem rozpętała się burza, a deszcz padał aż do 75. minuty. Złe warunki nie miały jednak rozstrzygającego znaczenia dla końcowego rezultatu.

Fotorelacja z meczu --->>>

W zespole Roberta Maaskanta po raz pierwszy od 8. kolejki w wyjściowej "11" pojawił się Maciej Żurawski. Weteran wystąpił na środku ataku w miejsce kontuzjowanego Cwetana Genkowa. Wśród gości zabrakło natomiast piłkarzy środka pola Grzegorza Bonina i Mariusza Przybylskiego oraz filara defensywy, Adama Banasia.

Krakowianie od 1. minuty przystąpili do frontalnych ataków. W pierwszej półgodzinie gospodarzom nie zabrakło szans, by zmusić do kapitulacji Adama Stachowiaka. Ładnie sprzed pola karnego uderzał Maor Melikson, na lewej flance "wkręcał" rywali w murawę Patryk Małecki, przed niemal pustą bramką był Andraż Kirm, ale bez efektu.

Górnik nie zamierzał jednak stawiać autobusu we własnej "16", agresywnie walczył w środku pola i dość często wyprowadzał groźne kontrataki. W 12. minucie w dogodnej pozycji znalazł się Marcin Wodecki po jednym z licznych błędów Dragana Paljicia, ale uderzył obok słupka. Kolejna niefrasobliwość defensywy została już jednak skarcona - po centrze Michała Bembena futbolówki nie wybił, w dużej mierze na skutek śliskiej murawy, ani Osman Chavez, ani Erik Cikos, a precyzyjnym uderzeniem przy słupku popisał się Gasparik. Siergiej Pareiko był w tej sytuacji bezradny.

Zdobyty gol na tyle rozochocił podopiecznych Adama Nawałki, że w końcówce pierwszej połowy to Biała Gwiazda musiała grać z kontry! Druga część rozpoczęła się natomiast od wymiany ciosów i świetnych szans z obu stron. W ciągu 4 minut sam na sam z Pareiką byli Wodecki i Daniel Sikorski, ale wskutek ich zdecydowania nic z tego nie wyszło. Po drugiej stronie boiska niewiele do szczęścia zabrakło Paljiciowi i "Żurawiowi". Tuż po wejściu na murawę bohaterem mógł zostać Michaił Siwakow, który, otrzymawszy świetną centrę od "Małego", uderzył głową tuż obok słupka.

Z każdą minutą Wiślacy spisywali się jednak słabiej i rzadziej zagrażali bramce Stachowiaka. Tymczasem po uderzeniu Gabriela Nowaka z ponad 20 metrów Pareiko interweniował z największym trudem. Po chwili Estończyk popisał się genialną interwencją nogami, gdy po ogromnym zamieszaniu w polu karnym Adam Danch znalazł się 5 metrów przed bramką! Nic nie uratowało go jednak w 82. minucie. Robert Jeż dośrodkował na długi słupek z wolnego, piłkę do środka zgrał Gasparik, a tam Sikorski wymanewrował Chaveza i po ziemi trafił do bramki. Wiślacy znaleźli się na łopatkach!

W końcówce drużyna Roberta Maaskanta nie potrafiła już nic zdziałać i wciąż nadziewała się na błyskawiczne wyjścia do przodu zabrzan. Górnicy mogą żałować, że w ekstraklasie nie ma więcej drużyn z Krakowa, bowiem dwukrotnie pokonali Wisłę (1:0 i 2:0) oraz Cracovię (3:2 i 1:0). Po raz pierwszy w sezonie - w 12. podejściu - gościom udało się w lidze wygrać przy Reymonta. Wcześniej jedynie Koronie i Śląskowi udało się wywieźć z obiektu lidera rozgrywek remis.

Warto dodać, że Trójkolorowi poprzednio w meczu ligowym wygrali w Krakowie z Białą Gwiazdą niemal dokładnie 21 lat temu - 28 kwietnia 1990 roku po golu Ryszarda Cyronia zwyciężyli 1:0 (w kolejnych latach 13 wiktorii Wisły i 4 remisy). Później sztuka ta udała im się jedynie w mało prestiżowym Pucharze Ekstraklasy w sezonie 2007/2008 (również 1:0).

Wisła Kraków - Górnik Zabrze 0:2 (0:1)

0:1 - Gasparik 25'

0:2 - Sikorski 82'

Składy:

Wisła: Pareiko - Cikos (29' Branco), Jaliens, Chavez, Paljić - Jirsak (65' Siwakow), Sobolewski, Melikson - Małecki, Żurawski (81' Rios), Kirm.

Górnik: Stachowiak - Bemben (75' Pazdan), Jop, Danch, Magiera - Gasparik (90' Zahorski), Kwiek (66' Nowak), Marciniak, Jeż, Wodecki - Sikorski.

Żółte kartki: Sobolewski (Wisła) oraz Danch, Bemben, Gasparik, Sikorski, Marciniak (Górnik).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 15 000.

Ocena Wisły Kraków - 2,0 Gdyby Biała Gwiazda wykorzystała szanse z pierwszych minut, spotkanie mogło potoczyć się inaczej. O ostatnich 70 minutach Wisła, a zwłaszcza jej defensywa, powinna jednak jak najszybciej zapomnieć.

Ocena Górnika Zabrze - 5,0 Ślązacy w pełni zrehabilitowali się za słaby występ w Białymstoku. Przy Reymonta drużyna Nawałki zagrała niezwykle zespołowo, perfekcyjnie wyprowadzała kontrataki i obnażyła wszystkie braki faworyta do tytułu mistrza Polski.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści