Niezwykle pracowicie okres przygotowawczy do rundy wiosennej spędziła drużyna Górnika. Już na początku przygotowań śląski zespół wyjechał na zgrupowanie do Dzierżoniowa. - Zastaliśmy bardzo dobre warunki do treningu. Dostaliśmy nawet od aury mały bonus, bo dzięki temu, że pogoda dopisała mogliśmy przez trzy dni trenować na naturalnej murawie, a to bardzo ważne - przekonuje Adam Nawałka, trener zabrzańskiej drużyny.
W trakcie tygodniowego pobytu na Dolnym Śląsku zawodnicy beniaminka ekstraklasy pracowali w głównej mierze nad wytrzymałością i motoryką. Po powrocie do Zabrza górnicy przez kilka dni trenowali na własnych obiektach, po czym wyruszyli na blisko trzytygodniowe zgrupowanie w Turcji. Nad Bosforem Trójkolorowi przez dwa tygodnie stacjonowali w Antalyi, po czym na kolejnych pięć dni przenieśli się do Side.
- Założenia, jakie nakreśliliśmy przed drużyną na ten okres udało nam się wykonać nawet nad stan, dzięki sprzyjającej aurze w Polsce. Jestem zadowolony z ciężkiej pracy, jaką zawodnicy wykonywali na treningach. Przepracowaliśmy ten okres bardzo solidnie. Dla sztabu szkoleniowego przygotowania rozpoczęły się z ostatnim meczem rundy jesiennej. Musieliśmy dokonać gruntownej analizy gry drużyny, by wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski - wyjaśnił szkoleniowiec drużyny z Roosevelta.
Jedynym minusem, jaki wskazał w okresie przygotowawczym trener Nawałka były urazy, które nie opuszczały zabrzan. - Kilku zawodników miało przez to zakłócony okres przygotowawczy. Nie mogli grać w grach kontrolnych - bezradnie rozkłada ręce opiekun drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.
Sparingów tej zimy Górnik rozegrał aż czternaście. Sztab szkoleniowy wykorzystał tę sposobność do przećwiczenia nowych wariantów taktycznych. - Zależało nam na tym, by wytrenować określone schematy taktyczne. W trakcie sezonu zdarzają się kontuzje i kartki, dlatego nie da się całej rundy grać jedną jedenastką. Wszyscy zawodnicy grali w meczach kontrolnych i ich postawa może napawać optymizmem - zapewnia były trener Wisły Kraków.