Real Madryt przystępował do meczu z Gironą z jasnym celem - zmniejszyć stratę do FC Barcelony, która dzień wcześniej pokonała Las Palmas 2:0. Podopieczni Carlo Ancelottiego wykonali zadanie, wygrywając po bramkach Luki Modricia i Viniciusa Juniora.
Po końcowym gwizdku nie wynik meczu był głównym tematem dyskusji, lecz zachowanie kibiców "Królewskich". Przed niedzielnym spotkaniem klub oficjalnie wezwał fanów do skandowania hasła "Korupcja w federacji" (więcej przeczytasz TUTAJ).
Trybuny Santiago Bernabeu odpowiedziały na ten apel. W 12. minucie zgromadzeni kibice wznosili okrzyki wymierzone w Hiszpańską Federację Piłki Nożnej (RFEF).
ZOBACZ WIDEO: Skandal w Anglii. Kibice napadli na zawodników
Nagranie tego momentu udostępnił w mediach społecznościowych Mario Cortegana. Na filmie dokładnie słychać skandowanie fanów.
Protest kibiców ma ścisły związek z narastającym napięciem wokół Realu Madryt. Klub jest przekonany, że sędziowie podejmują decyzje na jego niekorzyść, a sytuacja zaogniła się szczególnie po kontrowersjach w meczach z Espanyolem (0:1; brak czerwonej kartki dla rywala po brutalnym faulu na Kylianie Mbappe) i Osasuną (1:1; czerwona kartka dla Jude'a Bellinghama za rzekomą obrazę sędziego).
Doszło nawet do spotkania przedstawicieli "Królewskich" z Komitetem Technicznym Arbitrów (CTA). - Komitet zaprzecza istnieniu negatywnego nastawienia wobec Realu Madryt, co było do przewidzenia, ale my widzimy to inaczej i wyraziliśmy swoje zdanie - mówił jeden z członków mistrzów Hiszpanii (więcej TUTAJ).