Betclic 3. liga. Słaba forma drużyn czołówki

W grupie I Betclic 3. ligi początek rundy wiosennej nie należy do udanych. Drużyny czołówki regularnie tracą punkty. Nie inaczej było w 20. kolejce. Lider Unia Skierniewice przegrał na własnym stadionie ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki 3:4.

Wydawało się, że szansę na odrobienie strat będzie chciała wykorzystać Legia II. Rezerwy warszawskiej drużyny także zawiodły, jedynie remisują 3:3 z GKS-em Wikielec. Gospodarze punkty uratowali w doliczonym czasie,

Swoich spotkań nie wygrał także 3. w tabeli ŁKS Łomża (0:0 z Wisłą II Płock) i 4. Wigry Suwałki (2:2 z GKS-em w Bełchatowie).

Ciasno w czołówce tabeli grupy II. Lider Sokół Kleczew szybko zadał dwa ciosy i pokonał w Swarzędzu Unię 2:0. Punkty zgubiły dwie kolejne drużyny. Błękitni Stargard tylko zremisowali 1:1 z Pogonią Nowe Skalmierzyce.

Straty do lidera zanotował także spadkowicz z 2. ligi Lech II. Poznaniacy 1:1 zremisowali we Wronkach z Elaną Toruń i ostatecznie spadli na 4. miejsce. Na najniższym stopniu podium zameldowała się Pogoń II. Szczecinianie pokonali 3:1 Wybrzeże Rewalskie Rewal.

Gęsto w czołówce robi się także w grupie II. Kolejne punkty zgubił lider. Śląsk II zaledwie bezbramkowo zremisował z zagrożoną spadkiem Unią Turza Śląska. Okazji do zmniejszenia strat nie zmarnowała Miedź II. Legniczanie 3:1 pokonali przedostatni w lidze zespół Stali Brzeg.

Kolejne punkty zgubiła Carina Gubin. Rewelacja jesieni tylko 0:0 zremisowała z Pniówkiem Pawłowice. Z wygranej cieszył się za to MKS Kluczbork, który 2:0 ograł w Zabrzu rezerwy Górnika. Straty do czołówki systematycznie odrabiają także drużyny LKS-u Goczałkowice i Lechii Zielona Góra.

W grupie IV prowadzące zespoły nie dały rywalom żadnych szans. Lider Sandecja po ostatniej porażce zrehabilitował się i 3:0 ograł rezerwy Wisły Kraków. Nie zwalnia tempa wicelider. Podhale 4:0 rozgromiło Wiślan Skawina.

Dystansu nie tracą pozostałe drużyny. KSZO Ostrowiec Św. ograł 2:1 Lewart Lubartów, a Siarka Tarnobrzeg 5:0 KS Wiązownica.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar szybko przypomniał o sobie kibicom w Brazylii