W środku tygodnia przeciwnikiem Juventusu był beniaminek. Dla Bianconerich była to teoretycznie dobra okazja do zwycięstwa po porażce 0:1 z VfB Stuttgart w Lidze Mistrzów i remisie 4:4 z Interem Mediolan w Serie A. Stara Dama potrzebowała trzech punktów do umocnienia się na trzecim miejscu w tabeli. Z kolei Parma Calcio 1913 chciała sprawić niespodziankę w Turynie, żeby oddalić się od strefy spadkowej.
Zespół z Parmy już w 3. minucie podniósł gospodarzom poziom trudności meczu. Uciszył trybuny w Turynie strzałem na 1:0 Enrico Del Prato. Po dośrodkowaniu statycznie zachowała się obrona Juventusu, a kapitan gości główkował za kołnierz Michele Di Gregorio po zgraniu Botonda Balogha. Gol był dziełem dwóch środkowych obrońców.
Stara Dama postanowiła ruszyć do przodu i do zdecydowanego ataku po stracie bramki. W 13. minucie była pierwsza szansa na doprowadzenie do remisu. Weston McKennie wykonał dobre dośrodkowanie z lewego skrzydła, ale Dusan Vlahović nie pokonał strzałem z bliska Ziona Suzukiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Juventus rozpędzał się i zdobył gola na 1:1 w 31. minucie. Przeważający na trybunach kibice rozchmurzyli się po wyrównaniu Westona McKenniego. Pokonał strzałem głową Ziona Suzukiego po dośrodkowaniu Timothy'ego Weaha z prawego skrzydła. Pogubiła się obrona z Parmy i choć Amerykanin nie jest specjalistów od strzałów głową, to poradził sobie wyśmienicie.
Mająca problem ze zwyciężaniem w elicie Parma zaskakiwała pozytywnie na stadionie Juventusu. W 38. minucie beniaminek ponownie znalazł się na prowadzeniu, a strzelcem gola na 2:1 był Simon Sohm. Bez kontuzjowanego Bremera obrona Bianconerich ponownie szwankowała, co goście potrafili wykorzystać.
Juventus wrócił z szatni na boisko rozwścieczony i potrzebował na rozpoczęcie strzelania tyle samo czasu co Parma w pierwszej połowie. Timothy Weah zdobył bramkę na 2:2 po dograniu Francisco Conceicao. Dorzucił w ten sposób trafienie do wcześniejszej asysty.
W meczu Juventusu ponownie nie brakowało mocnych wrażeń, ale akurat po czwarty golu nastąpiło hamowanie. Gospodarze przeważali, ale częstotliwość ich sytuacji podbramkowych nie była wysoka. Z kolei Parma nacisnęła raz, ale poważnie. Goście mogli wygrać, gdyby w 84. minucie Gabriel Charpentier pokonał w sytuacji sam na sam Michele Di Gregorio.
Arkadiusz Milik i Mateusz Kowalski są kontuzjowani i nie znaleźli się w kadrach meczowych. Adrian Benedyczak został na ławce rezerwowych Parmy.
Juventus FC - Parma Calcio 1913 2:2 (1:2)
0:1 - Enrico Del Prato 3'
1:1 - Weston McKennie 31'
1:2 - Simon Sohm 38'
2:2 - Timothy Weah 48'
Składy:
Juventus: Michele Di Gregorio - Andrea Cambiaso, Federico Gatti, Danilo, Juan Cabal (59' Nicolo Savona) - Manuel Locatelli, Khephren Thuram (84' Nicolo Fagioli) - Francesco Conceicao, Weston McKennie (71' Teun Koopmeiners), Timothy Weah (59' Kenan Yildiz) - Dusan Vlahović
Parma: Zion Suzuki - Antoine Hainaut, Enrico Del Prato, Botond Balogh, Woyo Coulibaly - Mandela Keita (46' Hernani, 74' Drissa Kamara), Adrian Bernabe - Dennis Man (84' Matteo Cancellieri), Simon Sohm, Valentin Mihaila (69' Pontus Almqvist) - Ange-Yoan Bonny (69' Gabriel Charpentier)
Żółte kartki: Vlahović, Conceicao (Juventus)
Sędzia: Luca Zufferli
Tabela Serie A: