Podopieczni Garetha Southgate'a przed turniejem w Niemczech byli wymieniani w gronie faworytów do złota. I nadal mają szanse na tytuł, jednak atmosfera wokół kadry jest daleka od dobrej. Kibice krytykują nudny futbol prezentowany przez Anglików.
Wyspiarze dwukrotnie byli już jedną nogą poza turniejem. W 1/8 finału przegrywali ze Słowacją 0:1, by doprowadzić do dogrywki w 95. minucie, za sprawą Jude'a Bellinghama (a następnie wygrać 2:1). Z kolei w ćwierćfinale ze Szwajcarią znów musieli w końcówce gonić wynik. Wyrównał Bukayo Saka, a następnie Anglia okazała się lepsza w rzutach karnych.
Jednym z najbardziej krytykowanych piłkarzy jest kapitan Harry Kane. Wprawdzie strzelił na Euro 2024 dwa gole (przeciwko Serbii i Słowacji), lecz w niczym nie przypomina zawodnika, który jeszcze do niedawna siał postrach u rywali.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Zmierzch Cristiano Ronaldo? Eksperci bez wątpliwości
Kane'a ostro skrytykował Jamie O'Hara, były piłkarz m.in. Tottenhamu, Portsmouth czy Wolverhampton Wanderers. Porównał on angielskiego napastnika do... Cristiano Ronaldo, który w niektórych momentach wręcz przeszkadzał kadrze Portugalii, a mimo to przebywał na boisku.
- Nie jest w dobrej formie. Jest leniwy. Naprawdę mnie denerwuje. Martwi mnie to, że mamy Ronaldo w zespole i musimy nim grać - wypalił O'Hara w rozmowie z talkSPORT.
"To nie jest Kane, którego znamy. Nieruchomy, niezdolny do wywalczenia rzutów wolnych. Wypełnia obowiązki na boisku, ale nie stanowi zagrożenia" - tak grę napastnika w ostatnim meczu ze Szwajcarią podsumował "The Guardian". Dziennikarze przyznali mu najniższą notę w angielskim zespole, zaledwie "4".
Szansy na rehabilitację 30-latek poszuka w środowym półfinale Euro 2024, przeciwko reprezentacji Holandii. Wcześniej, we wtorkowy wieczór, dojdzie do spotkania Hiszpanii z Francją.
Czytaj także: Trener Anglików nie wytrzymał. "Muszę to powiedzieć"
Czytaj także: "Nie wierzę". Kuriozalne sceny między Kanem i trenerem Anglii