Wybuch w posiadłości byłego piłkarza Legii. Sprawę bada policja

Instagram / Niagara Sports Company / Na zdjęciu Robert Lewandowski i Andy Bara
Instagram / Niagara Sports Company / Na zdjęciu Robert Lewandowski i Andy Bara

Chorwacka policja prowadzi śledztwo w związku ze zdarzeniem, do którego doszło na posesji Andy'ego Bary - wpływowego agenta piłkarskiego i byłego profesjonalnego zawodnika. Do jego ogrodu podrzucono materiały wybuchowe.

W tym artykule dowiesz się o:

Incydent w domu słynnego agenta

W nocy z poniedziałku (03.03) na wtorek doszło do wybuchu w posesji Andy'ego Bary mieszczącej się w Zagrzebiu. Miejscowe służby ustaliły, że nieznani sprawcy podrzucili materiały wybuchowe do ogrodu. Ich eksplozja nastąpiła tuż przed 1:00 w nocy.

W chorwackich mediach początkowo pojawiały się informacje, że był to zamach bombowy na agenta. On sam szybko jednak zaprzeczył takiej wersji zdarzeń.

-  Najwyraźniej ktoś wrzucił mocniejszą petardę, jedynie pies został ranny. A gdyby to była bomba, jak się pisze, to pewnie pół domu by zniknęło - mówił w telefonicznej rozmowie z tportal.hr.

Barr poinformował również, że wybuch usłyszała jedynie jego żona. Kobieta wyszła sprawdzić, co się stało. Niedługo potem wezwano policję, która przeprowadziła oględziny miejsca zdarzenia. Po zakończeniu czynności funkcjonariusze opuścili posesję. Trwa śledztwo, które ma ustalić sprawców.

- Nie ma żadnych materialnych strat poza spalonym trawnikiem - podkreślił agent. Jak dodaje, zatrudniony przez niego ochroniarz nie widział niczego podejrzanego. Podobny incydent miał miejsce 10 dni temu u jednego z jego sąsiadów.

Kiedyś odbił się od Legii Warszawa

Andy Bara w przeszłości był zawodowym piłkarzem, nie udało mu się jednak zrobić wielkiej kariery. Miał również epizod związany z Polską i w sierpniu 2003 roku został piłkarzem Legii Warszawa. Zbyt długo jednak tam nie zabawił - zaliczył tylko krótki występ w jednym sparingu i po miesiącu udał się na wypożyczenie do Świtu Nowy Dwór Mazowiecki.

Tam  nie było dużo lepiej. W ciągu kilku miesięcy spędzonych w tym klubie zagrał w zaledwie trzech spotkaniach Ekstraklasy. Potem przeszedł jeszcze do Delty Warszawa, gdzie zakończył karierę.  Na sportową emeryturę przeszedł niespełna rok po transferze do Polski.

Potem zaczął działać jako agent piłkarski. Sławę na tym polu zdobył w 2014 roku. To właśnie on stał za sensacyjną decyzją 16-letniego wówczas Daniego Olmo, który niespodziewanie opuścił młodzieżową drużynę Barcelony na rzecz Dinama Zagrzeb.

Bara nadal jest agentem Olmo. Współpracował też z innymi gwiazdami futbolu, w tym m.in. z Alvaro Moratą, czy reprezentantem Chorwacji Lovro Majerem.

- On wie, jak rozpoznać talenty z różnych stron świata, które mogą zainteresować wielkie kluby. Istotna jest idea, projekt, jaki się przedstawia zawodnikowi i jego bliskim.  Długo już pracuje w tej branży i bez wątpienia wyrobił sobie markę jednego z najlepszych w Europie. Jego wielkim projektem był swego czasu właśnie Olmo - mówił o Barze chorwacki dziennikarz Luka Bumbak w rozmowie z WP Sportowefakty. Więcej o słynnym agencie przeczytacie TUTAJ.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści