Martina Navratilova, znana amerykańska tenisistka, wyraziła swoje niezadowolenie z postawy doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego USA Mike'a Waltza. Waltz zażądał przeprosin od prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego po jego burzliwym spotkaniu z Donaldem Trumpem. 68-latka nie ukrywała swoich emocji na antenie telewizji Fox.
Podczas spotkania w Białym Domu, które miało miejsce 28 lutego, Zełenski, Trump i wiceprezydent JD Vance dyskutowali o wojnie w Ukrainie. W trakcie rozmowy doszło do napięć, a Trump i Vance przerywali Zełenskiemu, co spotkało się z krytyką ze strony międzynarodowych liderów.
ZOBACZ WIDEO: Nawet z lodówką. Nie uwierzysz, co zrobił polski zawodnik
Waltz, w odpowiedzi na krytykę, zażądał od Zełenskiego przeprosin. Martina Navratilova zareagowała na te słowa w mediach społecznościowych, nawiązując do sytuacji, w której Zełenski został zapytany o to, dlaczego nie jest ubrany w garnitur podczas wizyty w Białym Domu. "Gnojki, którym nie przeszkadza, że Musk nosi czapkę baseballową na spotkaniu w gabinecie. Chcą całkowitego podporządkowania i całowania w tyłek. Co za łobuzy i pochlebcy" - napisała Navratilova.
Podczas spotkania w Białym Domu, Zełenski podkreślał, że dyplomacja nie przyniosła dotąd oczekiwanych rezultatów w konflikcie z Rosją. Vance z kolei argumentował, że to właśnie dyplomacja powinna być kluczem do rozwiązania konfliktu. Spotkanie zakończyło się bez porozumienia.
Navratilova, która regularnie krytykuje Trumpa w mediach społecznościowych, zaznaczyła, że nie ma osobistej wrogości wobec 78-letniego prezydenta. Jej komentarze są jednak wyrazem sprzeciwu wobec polityki Trumpa i jego doradców.