FC Barcelona druga. A to główny faworyt do wygrania Ligi Mistrzów

Getty Images / Eric Verhoeven/Soccrates / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Eric Verhoeven/Soccrates / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

FC Barcelona ma duże szanse na finał, ale to inny zespół jest największym faworytem Ligi Mistrzów! Superkomputer Opta zaktualizował prognozy - sprawdź, które drużyny mogą namieszać w drodze do trofeum.

Superkomputer Opta zaktualizował swoje prognozy przed fazą pucharową Ligi Mistrzów. W rankingu bardzo wysoko plasuje się FC Barcelona, ale to największe szanse na końcowy triumf przyznano innej ekipie.

Jak podaje The Analyst, to Liverpool FC jest faworytem do sięgnięcia po trofeum w Monachium. Mimo że ich droga do finału nie jest najłatwiejsza, Opta wskazuje właśnie "The Reds" jako drużynę z najwyższym prawdopodobieństwem końcowego sukcesu. Wynosi ono 19,2 procent.

ZOBACZ WIDEO: Problemy wielkich klubów w nowym formacie Ligi Mistrzów. "Wnioski zostaną wyciągnięte"

Drugie miejsce w zestawieniu zajmuje Barcelona, której szanse na triumf wynoszą 14,8 proc. Ekipa Hansiego Flicka jest wyraźnym faworytem w rywalizacji z Benficą (74 proc. szans na awans), a jej prawdopodobieństwo dotarcia do finału sięga 31,7 procent.

Real Madryt ma 57,6 proc. szans na wyeliminowanie Atletico w 1/8 finału. Jeśli awansuje, jego szanse na półfinał wyniosą 32,1 proc., na finał 17,1 proc., a na wygraną w Lidze Mistrzów - 9,8 procent. Z kolei Atletico Madryt, zdaniem Opta, jest jednym z bardziej niedocenianych zespołów. Jeśli uda im się wyeliminować Real, ich szanse na finał wzrosną do 8,3 proc, a na triumf do 4,2 procent.

W gronie faworytów znalazły się także Inter Mediolan (14 proc.) i Arsenal (11,6 proc.), które według superkomputera mają większe szanse na zwycięstwo niż Real Madryt. Bayern Monachium i Bayer Leverkusen również otrzymały wysokie notowania, jednak jeden z tych zespołów odpadnie już w 1/8 finału.

Choć matematyka wskazuje faworytów, historia Ligi Mistrzów udowodniła, że liczby nie zawsze mają rację. Real Madryt wie o tym najlepiej - w przeszłości dawano mu zaledwie jeden procent szans, a mimo to sięgał po trofeum.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści