Pod koniec marca Aryna Sabalenka pokazała, dlaczego jest obecnie najlepszą tenisistką świata. 26-latka wygrała prestiżowe zawody Miami Open 2025 bez straty seta. Dzięki temu umocniła się na czele rankingu WTA. Ponadto objęła prowadzenie w klasyfikacji WTA Race, która uwzględnia wyniki tylko z obecnego sezonu.
Po sukcesie na Florydzie Sabalenka postanowiła odpocząć od tenisa. W niedzielny wieczór Białorusinka wybrała się na mecz Inter Miami - Toronto FC w ramach Major League Soccer. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, a jedyną bramkę dla gospodarzy zdobył niezawodny Lionel Messi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła
Klub z Miami wspaniale przyjął aktualną pierwszą rakietę świata. Sabalenka otrzymała pamiątkową koszulkę z numerem 1, którą wręczył jej sam David Beckham. Legendarny angielski piłkarz jest jednym ze współwłaścicieli tego zespołu.
Sabalenka dobrze się bawiła. Gdy została zaprezentowana na murawie, otrzymała od kibiców gromkie brawa. To dziwić nie powinno, ponieważ Floryda stała się dla niej nie tylko bazą treningową, ale również drugim domem. Utytułowana tenisistka podpisała także kilka piłek dla fanów i posłała je w trybuny.
- Uwielbiam tutaj być i miło spędzać czas, bo to sprawia mi wielką frajdę. Dziękuję za wspieranie mnie. Dobrze jest być w domu, a wygranie turnieju jest czymś niesamowitym. Miło jest oglądać inne sporty. Czuję się teraz po prostu bardzo szczęśliwa - powiedziała po ceremonii na boisku.
Sabalenka powróci do rywalizacji w przyszłym tygodniu. Wówczas będzie największą gwiazdą halowego turnieju WTA 500 na kortach ziemnych w Stuttgarcie.