W wyjściowym składzie Juventusu nie było Polaka. Wojciech Szczęsny, tradycyjnie w Pucharze Włoch, ustąpił miejsca między słupkami Mattii Perinowi. Arkadiusz Milik czekał na swoje "pięć minut" na ławce rezerwowych, ponieważ od pierwszego gwizdka zagrali w ataku Dusan Vlahović i Federico Chiesa. Milik nie mógł bronić prowadzenia w klasyfikacji strzelców rozgrywek, pozostało się przyglądać.
Do finału w rzymskim Stadio Olimpico przystąpiły "głodne" sukcesu zespoły. Atalanta nie zdobyła trofeum w erze pod wodzą Gian Piero Gasperiniego, a Juventus, który całkiem niedawno dominował w calcio, nie podniósł żadnego pucharu w dwóch poprzednich sezonach.
Juventus wcześnie pokazał, że jakiekolwiek próby lekceważenia go przed finałem, były nierozsądne. Bianconeri zdobyli prowadzenie 1:0 w 4. minucie strzałem Dusana Vlahovicia. Świetnie pograli na jeden kontakt na połowie Atalanty, a zachowanie Serba było po prostu podręcznikowe. Najpierw uniknął spalonego z powodu ustawienia Berata Djimsitiego, a następnie "zezłomował" w pojedynku fizycznym Isaka Hiena. Po podaniu Andrei Cambiaso pozostało pokonać w sytuacji sam na sam Marco Carnesecchiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Początek finału był energiczny, ale z czasem zmienił się w taki stereotypowy mecz o trofeum. Juventus zdobył prowadzenie i grał na własnych zasadach. Zawodziła Atalanta. Finalistka Ligi Europy była w ostatnich tygodniach rozpędzona i grała z rozmachem w ofensywie, tymczasem przez całą pierwszą połowę snuła się w bezpiecznej dla Juventusu odległości od bramki Mattii Perina.
Nie skończyło się na płomiennej przemowie trenera Atalanty w szatni. Gian Piero Gasperini przyznał się do błędu w postaci wystawienia w ataku Charlesa De Ketelaere i wymienił go na El Bilala Toure. Szkoleniowiec zdjął marynarkę, a jego podopieczni mieli ruszyć do żwawszego atakowania.
W 51. minucie było uderzenie celne Atalanty i po raz pierwszy wysilił się Mattia Perin, który sparował piłkę na korner. Niewiele później Teun Koopmeiners spudłował strzałem głową po wrzutce Berata Djimsitiego. Piłka zaczęła sunąć po połowie Juventusu, ale to nie uspokoiło trenera z Bergamo. Nie minęła godzina i dokonał trzech kolejnych zmian w jedenastce, a po 65 minutach wykorzystał komplet pięciu.
W 73. minucie zapachniało drugim golem Dusana Vlahovicia. Serb dostawił głowę do piłki po wrzutce Andrei Cambiaso i strącił ją w narożnik bramki bezradnego Marco Carnesecchiego. Trafienie zostało jednak anulowane z powodu spalonego i cieszynka napastnika, który pokazywał, jak duże ma cojones, wyszła karykaturalnie. Pozostało 1:0 dla Juventusu.
Atalanta pozostała w kontakcie z przeciwnikiem i w 80. minucie miała szansę na doprowadzenie do remisu. Ademola Lookman oderwał się od obrońców Juventusu i oddał uderzenie z kilkunastu metrów. Kopnięta przez niego piłka odbiła się od zewnętrznej części słupka. Także Bianconeri oddali strzał w obramowanie w końcówce, kiedy to Fabio Miretti huknął w poprzeczkę.
Arkadiusz Milik był zmiennikiem bohatera finału Dusana Vlahovicia w 81. minucie. Pozostał on najlepszym strzelcem rozgrywek dzięki czterem bramkom we wcześniejszych rundach. W finale nie miał dużo czasu, ale szarpał z korzyścią dla zespołu.
Atalanta BC - Juventus FC 0:1 (0:1)
0:1 - Dusan Vlahović 4'
Składy:
Atalanta: Marco Carnesecchi - Marten de Roon (65' Rafael Toloi), Isak Hien (59' Giorgio Scalvini), Berat Djimsiti - Davide Zappacosta, Mario Pasalić (59' Aleksiej Mirańczuk), Ederson, Matteo Ruggeri - Teun Koopmeiners, Ademola Lookman - Charles De Ketelaere (46' El Bilal Toure)
Juventus: Mattia Perin - Federico Gatti, Bremer, Danilo - Weston McKennie, Andrea Cambiaso (81' Timothy Weah), Hans Nicolussi Caviglia (62' Fabio Miretti), Adrien Rabiot, Samuel Iling-Junior - Dusan Vlahović (81' Arkadiusz Milik), Federico Chiesa (69' Kenan Yildiz)
Żółte kartki: Hien, Djimsiti, Toloi (Atalanta) oraz Vlahović, Bremer (Juventus)
Sędzia: Fabio Maresca
Czytaj także: Mogło dojść do sensacyjnego transferu Messiego? Namawiali go przez 10 dni
Czytaj także: Mourinho uderza we władze Romy. "Niewiele wiedzą o piłce"