Premier League wchodzi w długi finisz. Trwa zacięta walka o mistrzostwo Anglii. We wtorek w zaległym meczu wygrał Arsenal, w środę przegrał Liverpool. Wszystko w swoich rękach ma jednak Manchester City.
Obrońca trofeum przed potczyką wprawdzie plasował się na 3. miejscu w tabeli, ale jeśli wygrałby dwa zaległe spotkania, to zostałby liderem.
Pierwszą przeszkodą w czwartkowy wieczór była nieobliczalna drużyna Brighton, która miała ostatnio problemy z wygrywaniem. W jedenastce gospodarzy znalazło się miejsce dla Jakuba Modera.
Polak i jego koledzy 1. połowy spotkania z jedenastką Pepa Guardioli nie będą mile wspominać. Wprawdzie pierwszą groźną okazję wykreowali miejscowi, kiedy w Edersona uderzył Danny Wellbeck (3. minuta), to później dominacja City nie podlegała dyskusji.
Mistrzowie Anglii cierpliwie czekali na swój moment. Doczekali się go już w 17. minucie. Kyle Walker dośrodkował z prawej strony, a Kevin de Bruyne efektownym "szczupakiem" trafił z ok. 12 metrów niemal w samo okienko!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć
Po stracie gola gospodarze starali się zaatakować, ale to gracze City zadali drugi cios. Z rzutu wolnego uderzył Phil Foden, piłka odbiła się od zawodnika stojącego obok muru i wpadła do bramki. To nie był koniec. Osiem minut później gospodarze tragicznie rozegrali piłkę we własnym polu karnym. Piłka odbiła się od Bernardo Silvy, dopadł do niej Foden i wpakował do siatki.
W tym momencie w spotkaniu wszystko było już jasne. Gracze Brighton marzyli o zejściu do szatni, a rywale nie kwapili się do ofensywy.
Po zmianie stron gospodarze starali się uratować honor, jednak wciąż mieli problemy z kreowaniem okazji. Z kolei zawodnicy City grali na dużym luzie i początkowo mieli ochotę na kolejne trafienia.
Więcej z gry mieli goście. Piłkarze Brighton mogli trafić w 53. minucie, kiedy Joao Pedro szarżował, czujny na przedpolu był Ederson, który wybił piłkę. Trzy minuty później z boiska zszedł Jakub Moder, Polak potyczki do udanych nie mógł zaliczyć.
Drużyna Guardioli szukała czwartego gola. W 59. minucie strzał w środek bramki Juliana Alvareza z dużymi problemami obronił bramkarz. Chwilę później uderzenie gracza City poszybowało tuż ponad bramką. Udało się za trzecim razem. W 62. minucie przed szansą Walker. Jason Steele wyszedł na przedpole, ale interweniował nieporadnie. Piłka dotarła do Alvareza, który uderzył do bramki, gdzie stał już tylko obrońca.
Po zdobyciu czwartego gola goście byli nasyceni i nie szukali kolejnych trafień. Niewiele potrafili zdziałać gracze Brighton. Dopiero w 85. minucie przed szansą stanął Joao Pedro. Strzał z pięciu metrów minął lewy słupek o metr. W doliczonym czasie, po drugiej stronie boiska, płaski strzał po podaniu Joski Gvardiola oddał Jeremy Doku. Bramkarz nogą odbił piłkę.
Manchester City pewnie zwyciężył, w Premier League minął Liverpool, a do lidera Arsenalu traci już tylko punkt. Drużyna Pepa Guardioli ma do rozegrania jedno zaległe spotkanie.
Brighton and Hove Albion - Manchester City 0:4 (0:3)
0:1 - Kevin de Bruyne 17'
0:2 - Phil Foden 26'
0:3 - Phil Foden 34'
0:4 - Julian Alvarez 61'
Składy:
Brighton: Jason Steele - Joel Veltman (46' Odel Offiah), Jan Paul van Hecke, Lewis Dunk, Valentin Barco - Pascal Gross, Carlos Baleba - Adam Lallana (46' Simon Adingra), Jakub Moder (56' Igor Julio), Joao Pedro - Danny Welbeck (75' Mark O'Mahony).
Manchestery City: Ederson - Kyle Walker (79' Rico Lewis), Manuel Akanji, Nathan Ake, Josko Gvardiol - Rodri (79' Sergio Gomez) - Bernardo Silva (79' Jeremy Doku), Mateo Kovacić, Kevin De Bruyne (72' Jack Grealish), Phil Foden (72' Matheus Nunes) - Julian Alvarez.
Żółte kartki: Veltman, Baleba (Brighton).
Sędzia: Jarred Gillet.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Manchester City | 38 | 28 | 7 | 3 | 96:34 | 91 |
2 | Arsenal FC | 38 | 28 | 5 | 5 | 91:29 | 89 |
3 | Liverpool FC | 38 | 24 | 10 | 4 | 86:41 | 82 |
4 | Aston Villa | 38 | 20 | 8 | 10 | 76:61 | 68 |
5 | Tottenham Hotspur | 38 | 20 | 6 | 12 | 74:61 | 66 |
6 | Chelsea FC | 38 | 18 | 9 | 11 | 77:63 | 63 |
7 | Newcastle United | 38 | 19 | 5 | 14 | 86:62 | 62 |
8 | Manchester United | 38 | 18 | 6 | 14 | 57:58 | 60 |
9 | West Ham United | 38 | 14 | 10 | 14 | 60:74 | 52 |
10 | Crystal Palace | 38 | 14 | 9 | 15 | 57:57 | 51 |
11 | AFC Bournemouth | 38 | 13 | 9 | 16 | 54:67 | 48 |
12 | Fulham FC | 38 | 13 | 8 | 17 | 55:61 | 47 |
13 | Brighton and Hove Albion | 38 | 12 | 11 | 15 | 55:63 | 47 |
14 | Wolverhampton Wanderers | 38 | 13 | 7 | 18 | 50:65 | 46 |
15 | Everton | 38 | 13 | 9 | 16 | 40:51 | 42 |
16 | Brentford FC | 38 | 10 | 9 | 19 | 56:65 | 39 |
17 | Nottingham Forest | 38 | 9 | 9 | 20 | 49:67 | 36 |
18 | Luton Town | 38 | 6 | 7 | 25 | 51:85 | 25 |
19 | Burnley FC | 38 | 5 | 9 | 24 | 41:78 | 24 |
20 | Sheffield United | 38 | 3 | 7 | 28 | 35:104 | 16 |
Czytaj także:
Włoskie media: szok we Włoszech. Szczęsny odrzucił ofertę Juventusu
Klopp bije się w pierś. "Możemy tylko przeprosić"