Była asysta w Pireusie, jest asysta w rewanżu na własnym boisku. Sebastian Szymański potwierdził, że wraca do dobrej dyspozycji z początku sezonu.
W czwartkowym spotkaniu z Olympiakosem podanie Polaka sprawiło, że po chwili Irfan Can Kahveci strzelił gola dla Fenerbahce. Gospodarzom udało się odrobić straty z Pireusu po upływie jedenastu minut.
To ważne z perspektywy Szymańskiego, ponieważ ostatnie tygodnie nie były dla niego specjalnie udane. Miał serię dziesięciu ligowych spotkań bez żadnej liczby (gola lub asysty). Udało się przełamać w starciu z Adaną Demirspor, później był omawiany mecz w Pireusie. A teraz kolejny konkret.
ZOBACZ WIDEO: Najpierw "piętka", a potem taka "perełka"! Cudownie przymierzył z 16 m
To była siedemnasta asysta Szymańskiego w tym sezonie, a przypomnijmy, że Polak strzelił też dwanaście goli. Jest jednym z liderów Fenerbahce.
Szymański dostał podanie przed polem karnym, długo nie myślał i zagrał do niepilnowanego kolegi, a ten przyjął kierunkowo i uderzył nie do obrony przy bliższym słupku.
Zobacz asystę Sebastiana Szymańskiego:
CZYTAJ TAKŻE:
Szewczenko po kontroli. Prawie 140 mln złotych strat
A jednak! Jeden Polak wciąż może wygrać Ligę Mistrzów