Dużo emocji dostarczają piłkarze Villarrealu i FC Barcelony. Po 45. minutach na tablicy świetlnej wyświetlał się wynik 2:2. Kibice śledzący to spotkanie na brak emocji nie narzekali.
Lepiej spotkanie rozpoczęli goście, którzy pierwszą bramkę strzelili już w 12. minucie. Lamine Yamal popisał się idealnym dośrodkowaniem w pole karne, na dalszym słupku bez krycia było trzech zawodników Barcelony, a głową piłkę do bramki skierował Gavi.
Trzy minuty później Duma Katalonii podwyższyła prowadzenie na 2:0. Frenkie de Jong był kompletnie niepilnowany w polu karnym, uderzył niezwykle precyzyjnie i bramkarz rywali był bez szans (oba gole FC Barcelony zobaczysz poniżej).
Niedługo później do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Po rzucie rożnym Juan Foyth wyskoczył najwyżej i znalazł sposób na Marco-Andre ter Stegena. Piłka jeszcze odbiła się od słupka i wpadła do bramki (zobacz poniżej).
Villarreal nie powiedział jednak ostatniego słowa i jeszcze przed gwizdkiem oznaczającym koniec pierwszej połowy doprowadził do wyrównania. Najpierw Moreno w tempo zagrał do Pedrazy, ten dograł wzdłuż piątego metra do Sorlotha, który wpakował piłkę do pustej bramki (zobacz poniżej).
To nie był jednak koniec strzelania. Cztery minut po rozpoczęciu drugiej połowy Villarreal przeprowadził skuteczną kontrę i wyszedł na prowadzenie 3:2. Po strzale Alexa Baena ter Stegen tylko odprowadził piłkę wzrokiem (zobacz poniżej).
Zobacz także:
Damian Kądzior nie owija w bawełnę
Polski talent opuścił boisko z kontuzją
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć