Masowe zatrucia w ukraińskim klubie przed meczem LM. Jest skarga do UEFA

Getty Images / ANP / Na zdjęciu: piłkarze SK Dnipro-1
Getty Images / ANP / Na zdjęciu: piłkarze SK Dnipro-1

Dzieje się przed rewanżowym meczem drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów pomiędzy Panathinaikos Ateny a SK Dnipro-1. Ukraiński klub zdecydował się na skargę do UEFY z uwagi na dezorganizację oraz zatrucie pokarmowe 15 osób, w tym 8 piłkarzy.

W ramach drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów wicemistrz Grecji Panathinaikos Ateny trafił na innego wicemistrz swojego kraju, ukraińskie SK Dnipro-1. W pierwszym meczu, do którego doszło w poprzednim tygodniu Panathinaikos zwyciężył na wyjeździe 3:1.

Tym samym grecki zespół jest o krok od awansu do kolejnej rundy. Na wtorek, 1 sierpnia zaplanowano rewanżowe spotkanie tych drużyn. Jeszcze przed jego rozpoczęciem jest o nim głośno.

A wszystko to z uwagi na informacje od ukraińskiego portalu sport24.ua. SK Dnipro-1 zdecydował się złożyć oficjalną skargę do UEFA w sprawie niewłaściwego przygotowania meczu rewanżowego przez Panathinaikos.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma "młotek" w nodze! Tak strzela syn Zinedine'a Zidane'a

Skarga ma dotyczyć masowej dezorganizacji związanej z przygotowaniami do spotkania i incydentem dotyczącym zatrucia pokarmowego. Więcej o tej sprawie za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował dziennikarz Piotr Słonka.

"15 osób z Dnipro-1 ma objawy zatrucia. W tym 8 graczy. O 19.30 mecz w Atenach z Panathinaikosem. Wygląda na to, że ukraińska drużyna mogła być otruta, będzie podawać skargę na Greków do UEFA" - brzmi wpis eksperta od ukraińskiego futbolu.

Oprócz tego zdaniem ukraińskiego klubu problemów w Atenach jest więcej. W szatni po treningu miało brakować ręczników, autobus przewożący drużynę do hotelu według ich informacji spóźnił się o 30 minut i zamiast bezpośredniej drogi wybrał zdecydowanie dłuższą.

Spotkanie Panathinaikos Ateny - SK Dnipro-1 zaplanowano na wtorek, 1 sierpnia, godzinę 19:30. Na obecny moment wszystko wskazuje na to, że do niego dojdzie, a skarga zostanie rozpatrzona w późniejszym czasie.

Przeczytaj także:
Kolejny Polak w Fiorentinie? "Czas najwyższy przełamać złą passę"