Kamera na kasku mogła przyczynić się do urazu Michaela Schumachera

Śledczy badający sprawę wypadku Michaela Schumachera we francuskich Alpach, wzięli pod lupę kask, jaki miał na sobie w momencie upadku wielokrotny mistrz świata F1, donosi brytyjski Daily Mail.

W tym artykule dowiesz się o:

Dziennik Daily Mail informuje, że jeden z głównych dowodów w śledztwie dotyczącym wypadku Michaela Schumachera, czyli kamera umieszczona na kasku niemieckiego kierowcy, mogła mieć wpływ na uraz mózgu jakiego doznał.

Schumacher uderzając w skałę rozbił kask na dwie części. Śledczy starają się ustalić czy kamera mogła przyczynić się do zniszczenia kasku.

Źródła brytyjskiego dziennika donoszą: "Techniczne sprzęt wydawał się w porządku ale dlaczego kask eksplodował przy uderzeniu? Laboratorium testuje czy kamera wpłynęła na osłabienie jego struktury."

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Michael Schumacher pozostaje w stanie śpiączki farmakologicznej. Od kilkunastu dni lekarze starają się stopniowo wybudzać Niemca.

Komentarze (3)
avatar
Rafał Andrzejewski
16.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wydaję mi się, żeby mocowanie GoPro (bo raczej takiej kamery używał) miało wpływ na wytrzymałość kasku. 
avatar
Grish
16.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"ale dlaczego kask eksplodował przy uderzeniu?" - oni też mają swojego Macierewicza? Ludzie... 
avatar
mari
16.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Zwykłego" człowieka dawno by pochowali. Ale w przypadku takiej zakomitości trzeba prześwietlić wszystko, bo nieszczęśliwy wypadek nie wchodzi w grę.