Kubica zachwyca w Katarze. Koledzy z zespołu mogą tylko bić brawo

W Katarze odbywa się prolog WEC, czyli dwudniowa sesja testowa przed nowym sezonem długodystansowych mistrzostw świata. Już w piątek Robert Kubica udowodnił, że w 2025 roku po raz kolejny powinien być liderem żółto-czerwonego Ferrari spod znaku AF Corse. Kubica zapewnił swojej załodze pierwsze oraz piąte miejsce w stawce.

Sobotni poranek na torze Lusail znów był udany dla 40-latka. Krakowianin po raz trzeci z rzędu był najszybszym kierowcą załogi numer 83. Przed przerwą obiadową osiągnął czas 1:40.777, co dało czwartą pozycję w "generalce". Lepsze okazały się jedynie fabryczna ekipa Porsche oraz siostrzane załogi Ferrari.

Kévin Estre z czasem 1:40.428 umieścił na czele stawki Porsche numer 6, zaś na kolejnych miejscach zadomowiły się samochody Ferrari numer 51 oraz 50. W przypadku pierwszego z włoskich pojazdów świetne okrążenie pojechał Antonio Giovinazzi (1:40.679), a w drugiej maszynie świetnie wypadł Antonio Fuoco (1:40.722).

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"

Czas Kubicy był gorszy od wyniku Estre o 0,349 s.

Poranna sesja została wydłużona o 60 minut, co było następstwem problemów, jakie miał Aston Martin. Derek Deboer za kierownicą modelu Vantage GT3 Evo spowodował wypadek, po którym trzeba było naprawić bariery w piątym zakręcie. Prace naprawcze trwały ponad godzinę.

Aston Martin w tym roku debiutuje w WEC z samochodem klasy Hypercar. Ten też miał swoje problemy. Pojazd oznaczony numerem 007 wypadł z toru między zakrętami piętnaście i szesnaście, gdy do końca sesji pozostawało ok. 20 minut. Brytyjski pojazd naniósł sporo żwiru na asfalt, przez co sędziowie musieli wywiesić żółte flagi ostrzegające o niebezpieczeństwie. To z kolei zmusiło kierowców do ograniczenia prędkości.

WEC - Prolog WEC - 2. dzień - wyniki porannej sesji: