Najważniejsze koszykarskie wydarzenia 2014 roku
Najlepszy rok w karierze Marcina Gortata
Choć najlepszy pod względem średnich był sezon 2011/2012, a z Orlando Magic udało się awansować do finału NBA, to można śmiało powiedzieć, że rok 2014 był najlepszym w karierze Marcina Gortata. Nasz rodak bardzo szybko wkomponował się w nowy zespół i stał się liderem Washington Wizards. Aż 37 double-double pokazuje jak aktywny był łodzianin zarówno w ataku, jak i obronie. Gortat szybko znalazł wspólny język z liderem Czarodziei, rozgrywającym Johnem Wallem, który obsługiwał Polaka idealnymi podaniami. Wizards wygrali w sezonie zasadniczym 44 spotkania (najwięcej od dekady) a w play off awansowali do półfinału konferencji. Gortat zebrał dobre recenzje, a w Waszyngtonie czuł się bardzo dobrze, więc postanowił parafować nowy kontrakt, warty aż 60 milionów dolarów. Sezon 2014/2015 to nadal równa i skuteczna gra Gortata w Wizards, którzy wzmocnieni doświadczonym Paulem Piercem typowani na pierwszą czwórkę Wschodu.
-
Atru Zgłoś komentarzrozpoczął rywalizację, że każda wygrana przeciwko potentatom będzie absolutną niespodzianką. A jednak całkiem nieźle zaprezentowaliśmy się w Eurolidze i rozumiem, że dobra postawa rozpaliła nadzieje i wyobraźnię wielu ludzi. Z kolei Stelmet stawiany był w roli faworyta swojej grupy i awans miał być formalnością. Tak się nie stało, choć Zielonogórzanie pod ręką Filipovskiego odnieśli trzy ważne wygrane. Gdyby Saso był z nimi od początku - myślę, że daliby radę. No cóż, niech ten sezon będzie sezonem nauki i wyciągania wniosków.
-
Prince from Tennessee Zgłoś komentarzTURÓW ZGORZELEC !!!!!!!!!!!!!
-
makumba Zgłoś komentarzW Europie to bilans jest 5-22. Skąd te 4-18?
-
Dorek Zgłoś komentarzChyba autorowi chodzi o runde zasadnicza TBL.
-
JWPDzG Zgłoś komentarzA to nie Filip Dylewicz dostał statuetkę MVP ?