Stalówka marzyła w sobotę o przełamaniu. Miała przed tym meczem cztery porażki z rzędu. Dobrze go rozpoczęła, ale Legia złapała odpowiedni rytm za sprawą celnych rzutów Andrzeja Pluty. Ten pojawił się na parkiecie bardzo szybko, bo w niewiele ponad minutę dwa faule popełnł podstawowy rozgrywający zespołu, Jawun Evans.
Goście wypracowali sobie przewagę, którą skutecznie bronili. Aż do końcówki trzeciej kwarty. Stal zbliżyła się wtedy do rywali na pięć punktów (63:68). Ale nerwy warszawskich kibiców nie trwały długo.
Legia miała na to odpowiedź i to momentalnie po rozpoczęciu czwartej kwarty. Seria 11-0 na otwarcie tej odsłony meczu pozwoliła im uspokoić sytuację (79:63) i uciszyć 3mk Arenę Ostrów.
ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji
Goście takiej przewagi już nie oddali. Byli w sobotę lepszym zespołem i wygrali 90:75, odnosząc drugie zwycięstwo z rzędu w sezonie 2024/2025.
Legia trafiła przede wszystkim aż 15 na 27 oddanych rzutów za trzy - 5 na 7 sam Pluta, 4 na 6 Michał Kolenda, a 3 na 6 Ojars Silins.
Błyszczał właśnie Pluta, autor 21 punktów i ośmiu asyst. Kameron Mcgusty dodał 22 oczka, a Chorwat Mate Vucić otarł się o double-double, notując osiem punktów, 13 zbiórek oraz sześć asyst.
W Stalówce w sobotę zadebiutował Adas Juskevicius. Litwin zaprezentował się... najlepiej ze wszystkich zawodników ostrowskiej drużyny. Zapisał przy swoim nazwisku 15 punktów. Najbardziej zawiedli Siim-Sander Vene (5 punktów, 2/7 z gry) i Paxson Wojcik (5 punktów, 1/6 z gry).
Stal doznała piątej z rzędu, a już szóstej porażki w sezonie. Jest obok AMW Arki Gdynia na dole Orlen Basket Ligi.
Wynik:
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski - Legia Warszawa 75:90 (20:23, 23:29, 20:16, 12:22)
Tasomix Rosiek Stal: Adas Juškevičius 15, Tim Lambrecht 12, Tyquan Rolon 12, Maximillian Egner 11, Mateusz Zębski 9, Paxson Wojcik 5, Siim-Sander Vene 5, Jacek Rutecki 3, Jan Wójcik 3,
Legia: Kameron Mcgusty 22, Andrzej Pluta 21, Michał Kolenda 17, Ojārs Siliņš 9, Mate Vucić 8, Maksymilian Wilczek 5, Shawn Jones 4, Jawun Evans 2, Julian Dąbrowski 2, Dominik Grudziński 0.