BCL. Start blisko wymarzonego debiutu. Zabrakło sekundy!

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Pszczółka Start Lublin
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Pszczółka Start Lublin
zdjęcie autora artykułu

To mógł być piękny wieczór w Lublinie. Pszczółka Start Lublin miała faworyzowaną ekipę Casademont Saragossa na wyciągnięcie ręki, ale sekundę przed końcem decydujący cios zadał D.J. Seeley. Goście z Hiszpanii wygrali 86:85.

Przedstawiciele Startu prosili, żeby nie skreślać zespołu. I słowa dotrzymali - już na "dzień dobry" mogli sprawić mega sensację.

Osiem sekund przed końcem lublinianie prowadzili 84:83, a na linię rzutów wolnych powędrował Kamil Łączyński - doświadczony rozgrywający wykorzystał jednak tylko jeden rzut, a rywale mieli osiem sekund.

Luka Rupnik ruszył przez całe boisko, spenetrował i znalazł na dystansie otwartego kolegę. D.J. Seeley szansy na zostanie bohaterem nie zmarnował i w ostatniej sekundzie zapewnił "trójką" triumf swojej drużynie.

ZOBACZ WIDEO: Branża fitness nie wytrzyma kolejnych obostrzeń. "U nas nawet tłumów nie ma, więc o co chodzi?"

Gospodarze zaczęli źle - w samej pierwszej kwarcie popełnili 8 strat i przegrywali nawet 10:23. Rywale łatwo zdobywali punkty, ale w końcu gospodarze zaczęli budzić się i walczyć o swoje.

Dobre wejście dał kapitan Mateusz Dziemba, a na rozegraniu coraz ważniejszy i lepszy w Starcie jest Lester Medford - w środę uzbierał 10 punktów, 9 asyst, 5 przechwytów i 4 zbiórki. Goście z Saragossy długo byli jednak nieuchwytni - przed przerwą po 13 "oczek" mieli już Nicolas Brussino i Jason Thompson.

Po przerwie lublinianie grali już zdecydowanie odważniej czując, że ten mecz jest do wyciągnięcia. Rozgrywający robili swoje, z dystansu trafiał Martins Laksa, a dużo lepiej Start wyglądał pod koszem - tam szalał Armani Moore, autor 11 zbiórek.

Cztery minuty przed końcem Start prowadził już nawet 77:66! Rywale pokazali jednak charakter, a po "trójce" Jonathana Barreiro było 79:79. Rzutem zza łuku odpowiedział Laksa, potem dwa rzuty wolne wykorzystał Medford, ale do wygranej - finalnie - okazało się to niewystarczające.

Pszczółka Start Lublin - Casademont Saragossa 85:86 (16:25, 22:19, 24:14, 23:28)

Start: Martins Laksa 17, Josh Sharma 10, Lester Medford 10, Sherron Dorsey-Walker 10, Mateusz Dziemba 9, Kamil Łączyński 8, Kacper Borowski 7, Armani Moore 6 (11 zb), Roman Szymański 5, Damian Jeszke 3, Bartłomiej Pelczar 0.

Casademont: Nicolas Brussino 21, Dylan Ennis 17, Jason Thompson 13, Robin Benzing 12, Luka Rupnik 11, D.J. Seeley 6, Jonathan Barreiro 6, Rodrigo San Miguel 0, Jaime Fernandez 0, Tryggvi Hlinason 0.

# Drużyna M Pkt. W P + -
1
Casademont Saragossa
6
11
5
1
527
504
2.
BK Niżny Nowogród
6
10
4
2
496
463
3.
Falco Vulcano Szombathely
6
9
3
3
493
471
4.
Pszczółka Start Lublin
6
6
0
6
432
510

Zobacz także: Wraca niczym bumerang. Michael Hicks trenuje z Polpharmą. Czy wróci do składu? Mistrz z nowym strzelcem. Kris Richard zagra w Zastalu Enea BC

Źródło artykułu: