Rafał Malinowski, WP SportoweFakty: Ostatnie tygodnie to dobry czas dla BM Slam Stal. Zespół wygrywa mecz za meczem i zanotował awans na czwarte miejsce w tabeli. Widać, że forma idzie wyraźnie w górę.
Paweł Matuszewski, prezes klubu BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski: Rzeczywiście, nasza drużyna radzi sobie teraz bardzo dobrze. Wygraliśmy kilka spotkań z rzędu. Zanotowaliśmy zwycięstwa na trudnych wyjazdowych terenach w Gdyni, Lublinie i Krośnie. To wszystko oczywiście nas cieszy. To też potwierdza, że ciężka praca, którą wykonuje zespół przynosi efekty. My mieliśmy trudny początek ligi, ale przez cały czas wierzyliśmy, że zespół w końcu odpali. To teraz ma miejsce.
[b]
Wspomniał pan o meczach wyjazdowych. BM Slam Stal to obecnie drugi najlepiej grający zespół w halach rywali. Bilans to siedem zwycięstw i cztery porażki. Umiejętność wygrywania na wyjeździe to spory atut.[/b]
Oczywiście, że tak. Zwycięstwa na wyjeździe zawsze mają podwójną wartość. To jednak potwierdza, że naszą siłą jest obrona, a dobrze bronić można wszędzie i w każdych warunkach. Trener Emil Rajković stawia na defensywę. Tak było w poprzednim sezonie. Tak jest i teraz. Każdy z zawodników mocno pracuje w tej obronie. Nikt się nie oszczędza. Przed nami jest jeszcze kilka trudnych wyjazdów. Wierzę, że z tych meczów także przywieziemy zwycięstwa.
Po powrocie Marca Cartera i transferze Nikoli Markovića skład wygląda bardzo okazale. Można powiedzieć, że trener Emil Rajković ma teraz kompletny zespół?
My zawsze gramy o najwyższe cele, a wiadomo, że do tego potrzebna jest właśnie kompletna drużyna. Skład musi być szeroki. Trener musi mieć wiele możliwości. Musi też mieć komfort pracy. My teraz dysponujemy zespołem, w którym jest bardzo duży potencjał. W składzie są doświadczeni zawodnicy, którzy idealnie wpisują się w charakter naszego klubu. To ludzie, którzy są głodni sukcesów. Oni wiele już wygrali w swoich karierach, ale wciąż jest im mało. Wciąż chcą wygrywać kolejne mecze i sięgać po następne sukcesy. Tutaj nie ma ludzi przypadkowych. Wszyscy tworzą świetny kolektyw zarówno na parkiecie, jak i poza nim. Wystarczy zresztą zobaczyć, jak żyje nasza ławka. Każda udana akcja to eksplozja radości całego zespołu. Nie będę ukrywał, że naszą grę oglądam z dużą przyjemnością i radością. Zawodnicy wspólnie z trenerem Rajkoviciem cały czas jednak powtarzają, że dla nich liczy się każdy kolejny mecz. Nikt nie myśli o tym, co będzie za dwa, albo trzy tygodnie.
Uważa pan, że tak to powinno wyglądać?
Dokładnie. Takie podejście jest najlepsze. Też nie jestem zwolennikiem tego, żeby wybiegać za daleko w przyszłość. Nikt nie wie, co się wydarzy. Życie pisze różne scenariusze. My znamy swoją wartość, ale jednocześnie doceniamy klasę rywali. W naszej lidze jest wiele bardzo dobrych zespołów, które mają swoje cele i marzenia. Każdy kolejny mecz jest bitwą. Trzeba iść krok po kroku. Takie podejście może zaprowadzić bardzo daleko. Jednocześnie wszyscy wiemy, że w zespole są jeszcze spore rezerwy. Tutaj nikt nie zamierza siadać na laurach. To, co najlepsze w tym sezonie, jest dopiero przed nami.
Jak pani widzi właśnie ten najważniejszy okres w sezonie, kiedy wszystko będzie się rozstrzygało?
Wkraczamy w najważniejszy moment rundy zasadniczej. Później rozpocznie się faza play-off. Nasza drużyna dalej mocno pracuje. Gra jest bardzo mocno analizowana przez trenera Rajkovića i jego sztab. Wyciągane są wnioski, eliminowane są błędy. Wszystko po to, żeby iść do przodu i prezentować najlepszą możliwie koszykówkę. Teraz przed zespołem kolejny duży test w postaci meczu z Anwilem Włocławek. To szlagierowe spotkanie na szczycie tabeli. Kibice w Ostrowie Wielkopolskim już od kilku dni czekają na ten mecz.
Dokładnie, ale inaczej być nie może. Mecze z Anwilem zawsze są szczególne. Zresztą na takie mecze czekają wszyscy począwszy od trenerów, zawodników, władz klubu i kibiców. Rywalizacja z Anwilem ma długą i bogatą historię. To niemal zawsze pojedynki, które do czerwoności rozgrzewają kibiców. W niedzielę atmosfera w hali będzie świetna. To będzie święto koszykówki. Jak pan ocenia zespół Anwilu?
Nie powiem tutaj niczego odkrywczego. Wystarczy przecież spojrzeć w tabelę. Anwil to bardzo dobry i zarazem klasowy zespół. Od początku sezonu są w wysokiej formie. Teraz przeprowadzili jeszcze dwa transfery. Mają wiele atutów. My jednak także jesteśmy takim zespołem, który gra na wysokim poziomie. To będzie walka dwóch świetnych drużyn, którą każdy obejrzy z dużą przyjemnością. Tu nikt nie odpuści przez 40 minut. Walka będzie o każdą piłkę i każdy centymetr parkietu. Sam czekam na ten mecz. Wierzę oczywiście w nasz zespół. Widzę, jak wyglądają przygotowania do tego meczu. Liczę, że po świetnym spotkaniu, które będzie bardzo dobrą promocją dla całej ligi, wygra BM Slam Stal.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #16: Białkowski? "Ktoś mógł pomyśleć: O Jezu, co za niedojda"