112 zdobytych punktów, 16 trafionych rzutów zza linii 6,75, doskonały powrót po kontuzji Tylera Hawsa i wielki James Washington - tak w telegraficznym skrócie wyglądała wygrana Anwilu Włocławek nad TBV Startem Lublin.
Anwil w ostatnim czasie nie zwykł przegrywać i w niedzielę forma Rottweilerów wprost eksplodowała. Już po pierwszej kwarcie podopieczni Igora Milicicia pokazali rywalom miejsce w szeregu.
Tempo gry niesamowicie nakręcał Washington, trzy trójki trafił Michał Chyliński i włocławianie ćwiartkę zakończyli z... 38 punktami na koncie! W drugiej kwarcie z kolei popis dał Haws, który wrócił do rotacji po kontuzji.
Rzucający Anwilu wykorzystał wszystkie pięć rzutów z gry, na przerwę schodził z 13 punktami na koncie, a jego team prowadził 62:42. Start nie grał źle, ale rywal był nie do zatrzymania - w pierwszej połowie gospodarze trafili dziesięć razy zza łuku.
Po zmianie stron nic nie mogło ulec zmianie. Gospodarze grali doskonale, a ich największym wyzwaniem była bariera 100 punktów. Tą udało się przekroczyć w 36 minucie, kiedy to swoją kolejną trójkę trafił Haws.
Lublinianie nie mieli pomysłu na zatrzymanie gospodarzy. Anwil prowadził różnicą nawet 43 punktów. Gorąco było jedynie w 27 minucie. Wtedy to w słowne utarczki wdali się Toney McCray i Nick Covington. Obaj otrzymali po dwa przewinienia techniczne i musieli udać się do szatni.
David Dedek szukając pozytywnych aspektów może cieszyć się z powrotu do zdrowia i do formy Stefana Balmazovicia, który we Włocławku był najskuteczniejszym graczem Startu.
Wśród gospodarzy szalał Washington, którego postawa pozwoliła totalnie zapomnieć o braku w grze Kamila Łączyńskiego. Amerykanin trafił 10 z 15 rzutów z gry, zaliczył 28 punktów i rozdał 4 asysty.
A Haws? Po kilku tygodniach przerwy przypomniał się swoim fanom 21 oczkami i stuprocentową skutecznością - 7/7 z gry i 4/4 z linii rzutów wolnych.
Anwil Włocławek - TBV Start Lublin 112:77 (38:20, 24:22, 24:14, 26:21)
Anwil: James Washington 28, Tyler Haws 21, Nemanja Jaramaz 12, Toney McCray 11, Michał Chyliński 9, Josip Sobin 9, Fiodor Dmitriew 7, Paweł Leończyk 7, Kacper Młynarski 5, Rafał Komenda 2, Mateusz Bartosz 1.
TBV Start: Stefan Balmazović 17, Doug Wiggins 10, Nick Covingtoon 9, Jason Boone 9, Michał Jankowski 7, Paweł Kowalski 5, Bartosz Ciechociński 5, Nick Kellogg 5, Mateusz Dziemba 4, Łukasz Bonarek 3, Jakub Dłoniak 2, Jarosław Trojan 1.
ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki: nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie
I nie Czytaj całość
Więcej takich dowcipów, a życie stanie się po całości radosne :D