Taylor Fritz jest obecnie czwartym zawodnikiem rankingu ATP. Amerykanin w nocy polskiego czasu miał powody do świętowania. Wszystko za sprawą zwycięstwa w charytatywnym turnieju pokazowym Eisenhower Cup, w którym stworzył duet z Jeleną Rybakiną (więcej TUTAJ). Partnerką życiową tenisisty z USA jest z kolei Morgan Riddle.
Ukochana Fritza wspiera go w trakcie kariery i podróżuje z nim na turnieje. Teraz podzieliła się na Instagramie swoimi dramatycznymi przeżyciami z wyjazdów. Riddle opowiedziała o niebezpiecznych sytuacjach, które spotkały ją podczas podróży, w tym o próbie porwania, która miała miejsce w Meksyku.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
Podczas pobytu w Acapulco Riddle została zaatakowana przez dwóch mężczyzn, którzy ścigali ją na plaży. "Musiałam biec i krzyczeć o pomoc do ochrony hotelu" - relacjonowała. Mimo ostrzeżeń organizatorów turnieju, by nie wychodzić samotnie, ukochana Fritza zdecydowała się jednak na spacer, by zrobić zdjęcie zachodu słońca. Przyznała tym samym, że była to też trochę jej wina.
To nie jedyne nieprzyjemne doświadczenie partnerki amerykańskiego tenisisty. Podczas podróży czterokrotnie doznała zatrucia pokarmowego, w tym dwukrotnie w Acapulco, a także w Paryżu i Melbourne. Dodatkowo, w wynajmowanych mieszkaniach, w których przebywała, doszło do trzech włamań, gdy była w środku.
Riddle podkreśla, że choć podróże są fascynujące, to wymagają zachowania ostrożności. Wystosowała przy okazji apel do swoich obserwujących, szczególnie kobiet. - "Podróże są przyjemne, ale bądźcie czujne, panie" - skwitowała.
