King Szczecin pochwalił się nowym środkowym. "Pokazali, że we mnie wierzą"

Getty Images / Stephen M. Dowell/Orlando Sentinel/Tribune News Service / Na zdjęciu: Chad Brown
Getty Images / Stephen M. Dowell/Orlando Sentinel/Tribune News Service / Na zdjęciu: Chad Brown

- Zaczynamy budowę - przyznał trener Kinga Szczecin, Arkadiusz Miłoszewski. Wicemistrzowie Polski pochwalili się w środę drugim transferem - pierwszym, zagranicznym. To amerykański środkowy.

King Szczecin był blisko obrony mistrzowskiego tytułu. W finałowej serii Orlen Basket Ligi -  toczonej do czterech wygranych - prowadził z Treflem Sopot 3:1. Przegrał 3:4.

Nic więc dziwnego, że w Szczecinie postawili na mocną przemianę składu. Wiadomo, że nie zostanie w nim niemal żaden z zawodników zagranicznych. Niemal, bo nie dotyczy to Tony'ego Meiera, który podpisał wieloletni kontrakt.

Rewolucję trener Arkadiusz Miłoszewski rozpoczął pod koszem. Tam nie zobaczymy już takich zawodników, jak Morris Udeze, Michale Kyser czy Maciej Żmudzki. Nowym środkowym Kinga został 28-letni Chad Brown.

- Po długich negocjacjach udało się dopiąć ten transfer. Cieszymy się, że taki zawodnik trafia do naszej drużyny. Gra bardzo widowiskowo. Kończy akcje podobnie do Phila Fayne'a. Już dziś bardzo cieszę się na tę współpracę - przyznał Miłoszewski.

Brown minione rozgrywki spędził w Grecji, gdzie reprezentował barwy klubu AS Apollon Patra. I był jednym z jej najlepszych zawodników. Notował średnio 12,3 punktu i 9,2 zbiórki na mecz. Trafiał z gry ze skutecznością 58 procent.

Dlatego też na brak zainteresowania narzekać nie mógł. - Miałem sporo ofert z drużyn z Europy, Bliskiego Wschodu oraz Azji, ale wybrałem ofertę Kinga Szczecin, ponieważ to ten klub okazał mi największe zainteresowanie. Pokazali, że wierzą we mnie, a ja chcę się odpłacić dominacją w Polsce oraz sukcesem w BCL - zapowiedział zawodnik.

Jak wygląda obecnie sytuacja kadrowa Kinga? Brown to drugi transfer wicemistrzów Polski. Pierwszym ruchem było pozyskanie Szymona Wójcika. Ważne umowy z Kingiem mają z kolei Andrzej Mazurczak, Przemysław Żołnierewicz i wspomniany już Meier.

Pod dużym znakiem zapytania stoi natomiast przyszłość w szczecińskim klubie Filipa Matczaka i Kacpra Borowskiego. Obaj - pomimo ważnych kontraktów - najpewniej opuszczą zespół.

- Zaczynamy budowę. Chciałbym też w tym miejscu uspokoić nieco naszych kibiców. Trwa ciężka praca. Jesteśmy blisko kolejnych podpisów. To kwestia kilku dni i będą cieszyć nas kolejne transfery. Wszyscy będą zadowoleni - uspokaja trener Miłoszewski.

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty



Zobacz także:
Transferowy hit Anwilu Włocławek!
Jakim cudem? Koszmarny występ dwójki draftu NBA

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje Sabalenki. Co za widok!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty