Burza po tym, co zrobił sędzia. Po meczu podszedł do Messiego

Materiały prasowe / Julio Aguilar/Getty Images i Refugio Ruiz/Getty Images / Na zdjęciu: Lionel Messi i sędzia Marco Antonio Ortiz Nava (w ramce)
Materiały prasowe / Julio Aguilar/Getty Images i Refugio Ruiz/Getty Images / Na zdjęciu: Lionel Messi i sędzia Marco Antonio Ortiz Nava (w ramce)

Po meczu Sporting Kansas City - Inter Miami głośno zrobiło się o arbitrze, który poprosił o autograf Lionela Messiego. CONCACAF podjęła zdecydowaną decyzję w tej sprawie.

W środę Inter Miami, której największą gwiazdą jest Lionel Messi, zmierzył się na wyjeździe ze Sportingiem Kansas City w ramach 1/16 finału Pucharu Mistrzów CONCACAF. Zespół z Florydy zwyciężył 1:0 po golu Argentyńczyka w 56. minucie i jest w lepszej sytuacji przed spotkaniem rewanżowym, które odbędzie się w przyszłym tygodniu.

Po zakończeniu meczu na Children's Mercy Park zwrócono uwagę na nietypowe zachowanie sędziego Marco Antonio Ortiza Navy. Meksykański arbiter podszedł bowiem do Messiego, aby poprosić go o autograf.

ZOBACZ WIDEO: Skandal w Anglii. Kibice napadli na zawodników

CONCACAF (Konfederacja Piłki Nożnej Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów) zdecydowała się na zdyscyplinowanie sędziego za jego nietypowe zachowanie po meczu. Organizacja uznała, że takie działania mogą naruszać zasady profesjonalizmu, które obowiązują sędziów podczas zawodów sportowych.

Choć szczegóły sankcji nie zostały ujawnione, wiadomo, że decyzja CONCACAF ma na celu przypomnienie o standardach, jakie muszą być przestrzegane przez osoby pełniące funkcje sędziowskie.

"CONCACAF jest świadoma interakcji, która miała miejsce pomiędzy sędzią Marco Antonio Ortizem Navą a zawodnikiem Lionelem Messim zaraz po końcowym gwizdku meczu CONCACAF Champions Cup pomiędzy Sportingiem Kansas City a Interem Miami CF" - przekazał rzecznik prasowy CONCACAF w oświadczeniu dla ESPN.

"W toku śledztwa CONCACAF dowiedziała się, że sędzia podszedł do zawodnika, by poprosić o autograf dla niepełnosprawnego członka rodziny" - dodano.

"Zachowanie sędziego nie jest zgodne z kodeksem postępowania sędziów meczowych konfederacji CONCACAF oraz z obowiązującymi procedurami dotyczącymi tego typu próśb. Sędzia przyznał się do błędu, przeprosił za incydent i zaakceptował nałożoną przez CONCACAF karę dyscyplinarną" - stwierdzono.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści