Goncalo Feio mówił gorzko o zmiennikach. "Nie miałem poczucia"

PAP/EPA / Piotr Nowak / Goncalo Feio w czasie meczu Legii Warszawa z Pogonią Szczecin
PAP/EPA / Piotr Nowak / Goncalo Feio w czasie meczu Legii Warszawa z Pogonią Szczecin

Legia Warszawa zagrała lepiej w pierwszej niż w drugiej połowie bezbramkowego meczu z Pogonią Szczecin. Goncalo Feio tłumaczył to nieudanymi zmianami w jedenastce.

Goncalo Feio wprowadzał w drugiej połowie meczu kolejno Wojciecha Urbańskiego, Wahana Biczachczjana i Ilję Szkurina. Na tych trzech roszadach Portugalczyka skończyło się, a Legia Warszawa w końcówce drżała o utrzymanie remisu 0:0. Pogoń Szczecin przeważała w tej fazie meczu.

- Pogoń lepiej kończyła mecz. Było to spowodowane tym, że nasze zmiany niewiele wniosły. Nie wskazuję zmienników jako winnych. Natomiast nie miałem poczucia, że zmiany wzmocniły nas. Wręcz przeciwnie. Pogoń zmieniła ustawienie i nie byliśmy w stanie skutecznie jej przeszkadzać - mówi Goncalo Feio na konferencji prasowej.

- Chcieliśmy dać ludziom dobrą energię za sprawą trzech punktów. Dominowaliśmy w pierwszej połowie i powinniśmy w niej zdobyć bramkę, a nawet więcej. Ogólnie, byliśmy bliżej zwycięstwa, ale nie udokumentowaliśmy dobrej pierwszej połowy golem. W drugiej wiele rzeczy funkcjonowało nieco gorzej. Nie ma czasu na lamentowanie. Trzeba w środę awansować do finału Pucharu Polski - dodaje trener Legii.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

Do półfinału Pucharu Polski przygotowuje się również Pogoń Szczecin. Rozegra go nawet wcześniej, ponieważ we wtorek na stadionie Puszczy Niepołomice. Portowcy, dzięki remisowi przy Łazienkowskiej, przynajmniej zachowali trzy punkty przewagi w tabeli PKO Ekstraklasy nad Legią.

- Zdobyliśmy cenny punkt. Zremisować w takim meczu, po nieudanej pierwszej połowie, to coś dużego. W przerwie chyba nikt nie spodziewał się, że uda nam się zakończyć spotkanie bez straty gola. A jednak stało się. Jestem z tego dumny, jak i z poprawy w drugiej części. W niej zagrała Pogoń, która mi się podoba - komplementuje trener szczecinian Robert Kolendowicz.

- Po przerwie mieliśmy lepsze sytuacje podbramkowe niż Legia, ze strzałem w słupek na czele. Kilka razy zabrakło nam ostatniego podania i momentów, w których normalnie jesteśmy nieźli. Bierzemy punkt i skupiamy się już na półfinale pucharu - podsumowuje Kolendowicz.

Komentarze (13)
avatar
bób humor i włoszczyzna
29.03.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
beznadziejni kibice Legii, najgorsi w ekstraklasie, nic jej nie pomagają. 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
29.03.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znam jeszcze zległa, zległuńka, zległonowio, zlegujka, zlekła, zlekły, złegionowi, zległy, zległony, farsiafa, polegeła, farszaffffa, ale nie używam, bo nie jestem upośledzony jak ty 
avatar
Jagafan !
29.03.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
AAAAAA - ty nie znasz innych słów - AAAAAA 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
29.03.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Zadzwoń na policję i się wypłacz. Chcesz wydruki? BUAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAHAHAHAHAHAHAHAHAHA 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
29.03.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAH Wasze to jest NIE BĘDZIE NICZEGO HAHAHAHAHAHAHAHAHA 
Zgłoś nielegalne treści