Trener nie pozostawił złudzeń. Wszystko jasne ws. Jeremy'ego Sochana

Getty Images / Justin Ford / Jeremy Sochan w akcji
Getty Images / Justin Ford / Jeremy Sochan w akcji

Sezon w NBA dobiega końca, a Jeremy Sochan od dłuższego czasu jest poza grą. Czy zobaczymy go jeszcze w akcji? - W tym momencie sezonu to nie ma sensu - powiedział wprost Gregg Popovich, trener jego San Antonio Spurs.

Siedem ostatnich meczów San Antonio Spurs rozegrało bez Jeremy'ego Sochana w składzie. I wiele wskazuje na to, że taka sytuacja będzie miała miejsce już do końca rozgrywek.

Doświadczony trener Gregg Popovich nie chce ryzykować. Wszystko za sprawą problemów zdrowotnych 19-letniego reprezentanta Polski. Podobnie ma się sprawa z innym graczem "Ostróg".

- Jeremy ma problemy z kolanem tak samo jak Devin Vassell. Są uzasadnione powody medyczne, przez które obaj panowie nie grają - przyznał Popovich po ostatnim meczu Spurs.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!

Jakie są perspektywy? - Mało prawdopodobne, by Jeremy zagrał jeszcze w tym sezonie. Chciałbym, żeby grali obaj, ale w tym momencie sezonu i z tymi kontuzjami to nie ma sensu - dodał.

Spurs z bilansem 21 zwycięstw i 59 porażek nie ma już od dawna szans na udział w fazie play-off czy play-in NBA. Do zakończenia rundy zasadniczej ekipie z Teksasu pozostały dwa spotkania - domowe z Minnesotą Timberwolves i wyjazdowe z Dallas Mavericks.

Sochan swój debiutancki sezon zakończy zatem z 58 występami na koncie. Notował w nich średnio 11 punktów, 5,3 zbiórki i 2,5 asysty. Polak został przez ekipę z San Antonio wybrany z 9. numerem draftu 2022.

Tak podsumował debiutancki sezon

"To niesamowite jak szybko minął ten sezon. Ja cały czas pamiętam te nerwy z nocy draftu, a tu zaraz koniec mojego pierwszego sezonu w NBA... Wow!" - tak Sochan podsumował wszystko w "kartce z pamiętnika", wpisie, który ukazał się na stronie The Sporting News".

"Myślę o tym, że samo bycie w tej lidze, w tym środowisku, jest wyjątkowe. Tu każdy jest elitarny. To taki ekskluzywny klub 450 koszykarzy i każdy jest wyjątkowy, każdy jest niesamowity" - dodał.

Sochan dodał, że dzięki temu jego kariera idzie w dobrym kierunku. "Jestem przekonany, że mój rozwój, moje postępy są też właśnie dzięki temu, że jestem właśnie tutaj. Czuję jak bardzo rozwijam się jako koszykarz, ale także młody człowiek" - wyznał.

Nasz skrzydłowy zdradził, jak samo miejsce, w którym się znalazł, motywuje do odnoszenia sukcesów. O co dokładnie chodzi?

"Kiedy wchodzę na naszą halę widzę 5 mistrzowskich banerów, wiszących wysoko, oświetlonych. Czasami, gdy jest ciemno, widzisz tylko te mistrzowskie banery... Od dziecka marzysz by być w tym miejscu. Teraz tu jestem i też chcę wygrywać!" - zdradził.

Jest też jednak świadomy tego, że Spurs muszą odbyć pewną drogę, aby ponownie walczyć o najwyższe laury na parkietach NBA. "Jesteśmy bardzo młodym zespołem i wydaje mi się, że wszyscy wiedzą, że jeszcze nie jesteśmy gotowi na walkę w play-offs... ale od początku sezonu jesteśmy bardzo skupieni na rozwoju, na procesie" - zakończył wątek.

Kultura wygrywania. To jest to, czego Sochan i młoda ekipa Spurs uczyła się w tym sezonie. Nabranie doświadczenia, poczucie atmosfery najlepszej koszykarskiej ligi świata. To wszystko ma zaprocentować już niebawem, w kolejnych sezonach.



Zobacz także:
To już pewne! Luka Doncić i Dallas Mavericks nie zagrają w fazie play-off
Wiadomo już, kto zagra w turnieju play-in na Wschodzie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty