"Ile jeszcze...? Brak słów, sił i czegokolwiek..." - napisał w mediach społecznościowych Bartosz Karasiński, jeden z działaczy Tasomix Rosiek Stali Ostrów Wielkopolski.
To reakcja na bezsilność wobec plagi kontuzji, która w ostatnich miesiącach dotknęła "Stalówkę". Kontuzji dodajmy bardzo poważnych, bo eliminujących z gry na wiele miesięcy. W tym sezonie trener Andrzej Urban stracił czterech graczy. Oto list:
- Mart Rosenthal (zerwanie więzadła krzyżowego)
- Jakub Parzeński (zerwane ścięgno Achillesa)
- Aigars Skele (kontuzja stopy)
- Mateusz Zębski (złamanie kości ręki)
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
W miniony weekend z gry wypadł Zębski, który podczas meczu we Włocławku z Anwilem tak niefortunnie upadł po jednej ze swoich akcji, że parkiet opuścił na noszach.
- Bardzo ciężko jest mi cokolwiek powiedzieć na temat tej kontuzji. Nie wiem, jak to w ogóle skomentować. Jak myślisz, że jest źle, to zawsze może być jeszcze gorzej. Bardzo mi szkoda Mateusza, bo zawsze poświęca całe serce na boisku - przyznał trener Urban.
Dodać należy, że w Tasomix Rosiek Stali nadal nie oglądamy Davida Brembly'ego, który dochodzi do siebie po urazie, którego nabawił się jeszcze podczas poprzedniego sezonu Orlen Basket Ligi.
Czy klub będzie w stanie jeszcze wykonać jakikolwiek ruch, żeby wzmocnić zespół? W meczu z Anwilem debiutował Jalen Riley, który pojawił się w miejsce Aigarsa Skele. - Budżet nie jest z gumy i każdy transfer kosztuje. Są to ogromne pieniądze. To jest nie do wiary. Nie mam słów na to, co dzieje się, jeśli chodzi o kontuzje - przyznał podłamany Urban.
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski z bilansem 8-12 zajmuje 12. miejsce w Orlen Basket Lidze. Kolejne spotkanie rozegra w sobotę, 15 marca. Wtedy we własnej hali zmierzy się z Arriva Polskim Cukrem Toruń.