Lakers się uratowali. LeBron James trafił kluczowy rzut!

Getty Images / Alex Goodlett / Na zdjęciu: LeBron James (w środku)
Getty Images / Alex Goodlett / Na zdjęciu: LeBron James (w środku)

Los Angeles Lakers walczą o udział w fazie play-off. Było gorąco, ale we wtorek pokonali ostatecznie Utah Jazz po dogrywce (135:133) i zbliżyli się do celu.

Bohaterem Jeziorowców został LeBron James. Czterokrotny mistrz NBA nie trafił co prawda rzutu na zwycięstwo w regulaminowym czasie, ale zrehabilitował się w dogrywce.

James zaatakował kosz i trafił na 27 sekund przed końcem dodatkowej odsłony, doprowadzając do wyniku 135:133. Jak się później okazało, tak zakończył się wtorkowy mecz w Utah. Wcześniej purpurowo-złoci roztrwonili prowadzenie 124:114 na półtorej minuty przed końcem czwartej kwarty.

Gwiazdor Lakers zdobył 37 punktów. Austin Reaves dodał 28 oczek, a Anthony Davis skompletował double-double (21 punktów, 14 zbiórek).

James, który ostatnio miał problemy ze stopą, spędził na parkiecie aż 38 minut. To był jego czwarty mecz po powrocie do składu. Sztab Lakers stara się go oszczędzać, ale tym razem nie miał wyboru. - To dodatkowe pięć minut zdecydowanie nie pomogło. Ale bardzo zależało nam na zwycięstwie - mówił w rozmowie z mediami James.

Drużyna z Kalifornii odniosła czwarty z rzędu, a 41. sukces w tym sezonie i depcze po piętach szóstym w tabeli, legitymujący się dokładnie takim samym bilansem Los Angeles Clippers. Te drużyny zmierzą się ze sobą bezpośrednio już w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego.

Chicago Bulls nie wykorzystali absencji Trae'a Younga i w bardzo ważnym meczu nie dotrzymali kroku ekipie Atlanta Hawks. Ten mecz mógł zaważyć o końcowym rozstawieniu do turnieju play-in. Teraz dziesiątym w Konferencji Wschodniej Bulls będzie trudno wyprzedzić już dziewiątych Hawks czy ósmych Toronto Raptors.

Osłabieni Hawks pokonali Byków 123:105, odnosząc 40. triumf w tym sezonie. Serb Bogdan Bogdanović rzucił 26 punktów. Goście z Atlanty trafili 56-proc. oddanych rzutów z pola. Bulls umieścili w koszu za to tylko 7 na 31 prób zza łuku.

Niespodzianka w Houston. Ostatnia drużyna Zachodu pokonała we wtorek pierwszych w tabeli Denver Nuggets 124:103. Jalen Green zaaplikował rywalom 32 oczka. Lider drużyny z Kolorado, Nikola Jokić spędził na parkiecie tylko 25 minut i zdobył 14 punktów oraz zebrał 10 piłek.

Świetnie spisał się za to inny kandydat do nagrody MVP, Giannis Antetokounmpo. Grek skompletował triple-double (28 punktów, 11 zbiórek, 10 asyst), a jego Milwaukee Bucks pokonali Washington Wizards 140:128. Drużyna z Wisconsin ma trzy mecze przewagi nad drugimi w tabeli Boston Celtics (54-25).

We wtorek na wyżyny wzniósł się też Stephen Curry i spółka. Golden State Warriors po problemach w pierwszej połowie, zdominowali Oklahoma City Thunder po zmianie stron i wygrywając czwartą kwartę 34:19, triumfowali też w całym spotkaniu 136:125. Curry rzucił 34 punkty. Aktualni mistrzowie NBA są aktualnie na piątym miejscu w tabeli.

Wyniki:

Philadelphia 76ers - Boston Celtics 103:101 (28:22, 25:24, 19:21, 31:34)
(Embiid 52, Harden 20, Tucker 11 - White 26, Tatum 19, Smart 17)

Chicago Bulls - Atlanta Hawks 105:123 (26:36, 27:29, 27:25, 25:33)
(LaVine 26, DeRozan 21, Vucevic 19 - Bogdanović 26, Bey 18, Johnson 16)

Houston Rockets - Denver Nuggets 124:103 (31:30, 25:29, 30:26, 38:18)
(Green 32, Sengun 20, Porter Jr. 20 - Porter Jr. 23, Jokić 14, Gordon 13)

Memphis Grizzlies - Portland Trail Blazers 119:109 (41:25, 25:37, 30:33, 23:14)
(Morant 23, Bane 30, Kennard 20 - Mays 24, Sharpe 20, Walker 16)

New Orleans Pelicans - Sacramento Kings 103:121 (22:25, 32:40, 26:31, 23:25)
(Ingram 22, Murphy 17, Valanciunas 13 - Fox 23, Murray 21, Sabonis 16, Barnes 16)

Utah Jazz - Los Angeles Lakers 133:135 po dogrywce (33:34, 24:34, 36:29, 31:27, 9:11)
(Olynyk 23, Horton-Tucker 23, Agbaji 22 - James 37, Reaves 28, Davis 21)

Golden State Warriors - Oklahoma City Thunder 136:125 (36:39, 33:40, 33:27, 34:19)
(Curry 34, Poole 30, Green 17 - Gilgeous-Alexander 32, Jal. Williams 19, Dort 17)

Phoenix Suns - San Antonio Spurs 115:94 (42:25, 27:26, 28:25, 18:18)
(Booker 27, Paul 22, Ayton 19 - Branham 21, Jones 20)

Charlotte Hornets - Toronto Raptors 100:120 (29:25, 20:36, 26:33, 25:26)
(McGowens 20, Richards 18, Mykhailiuk 17 - Siakam 22, Boucher 21, Anunoby 17)

Detroit Pistons - Miami Heat 105:118 (27:31, 25:28, 27:21, 26:38)
(Ivey 30, Duren 20, Livers 15 - Butler 27, Vincent 22, Herro 18, Adebayo 18)

Orlando Magic - Cleveland Cavaliers 113:117 (29:23, 30:35, 32:35, 22:24)
(Fultz 23, Banchero 20, Carter Jr. 17, Wagner 17 - Mitchell 43, LeVert 19, Garland 16)

Washington Wizards - Milwaukee Bucks 128:140 (29:32, 33:43, 35:39, 31:26)
(Nunn 24, Davis 20, Gafford 15 - Antetokounmpo 28, Holiday 26, Lopez 20)

Brooklyn Nets - Minnesota Timberwolves 102:107 (24:31, 30:20, 24:26, 24:30)
(Dinwiddie 30, Bridges 24 - Edwards 23, Towns 22, Conley 18)

Czytaj także:
41 punktów różnicy w hicie NBA
Spore zamieszanie w PLK! Chodzi o brak Polaka

ZOBACZ WIDEO: Michał Materla rozmawia z KSW. Do takiej walki może dojść na PGE Narodowym

Źródło artykułu: WP SportoweFakty