Legia szykuje transfer. To nowa postać w PLK!

Polak zrobił show, trafi do kadry? "Wart miliona złotych!"

- Mamy kilku kandydatów, trwają rozmowy, nie chcę jednak podawać żadnych nazwisk - powiedział ostatnio na konferencji prasowej Wojciech Kamiński, trener Legii Warszawa. Polski szkoleniowiec - po odejściu Raya McCalluma - był zmuszony do poszukania nowego rozgrywającego. Wiemy, że sprawdzano sytuację Marcela Ponitki w Hiszpanii, ale ostatecznie do transferu nie dojdzie.

Bardzo blisko Legii jest za to 30-letni Kyle Vinales, który jeszcze kilka dni temu - w barwach Sluc Nancy Basket - rozgrywał mecz w lidze francuskiej. We wtorek klub ogłosił rozwiązanie z amerykańskim rozgrywającym.

"Obie strony przystały na warunki rozwiązania kontraktu. Klub chciałby podziękować Kyle'owi za jego wkład do zespołu i życzyć mu wszystkiego najlepszego na resztę jego kariery" - czytamy w oficjalnym komunikacie.

ZOBACZ WIDEO: Odważna kreacja Ewy Brodnickiej. "Szalejesz"

Z naszych informacji wynika, że 30-latek lada moment ma wzmocnić zespół ze stolicy kraju. Vinales jest doświadczonym rozgrywającym, który w swojej karierze odwiedził kilka klubów. Grał m.in. w Portoryko, Tunezji, Estonii, Czarnogórze i na Litwie. Ostatnio we francuskim Nancy - w rozgrywkach PRO A - średnio notował ponad 10 pkt i 5 asyst.

Amerykanin miał świetny sezon 2019/2020, gdy w barwach estońskiego Kalevu miał średnio ponad 17 pkt na mecz na parkietach ligi VTB. W 2020 roku wystąpił w meczu gwiazd tych prestiżowych rozgrywek.

Wiemy, że Vinales był w poprzednich sezonach obserwowany przez inne polskie kluby, ale nigdy - z różnych względów - nie udało się go zatrudnić. Teraz Amerykanin ma przylecieć do Polski i sprawdzić się na parkietach Energa Basket Ligi. Ma zastąpić Ray McCalluma, którego Legia sprzedała do... ligi francuskiej. Przedstawiciele Nanterre 92 skorzystali z opcji buy-outu (była tam zapisana konkretna kwota).

Vinales byłby czwartym obcokrajowcem w zespole Legii Warszawa (Leslie, Berzins, Garrett). Klub ma prawo jeszcze zgłosić dwóch graczy zagranicznych (6 w składzie), ale nic nie wskazuje na to, by do tego doszło w tym sezonie. Choć nie można też wykluczyć tego, że to ostatni ruch Legii na rynku transferowym.

Karol Wasiek, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Kto ma Polaków, ten ma wyniki? Jest wyraźny lider
Łączyński: Szewczyk jak starszy brat. Brakuje mi go [WYWIAD]
To największa rewelacja ligi. Ważne słowa o transferach
Żenujące sceny po meczu. "Nie ma jedzenia, jest tylko alkohol" [OPINIA]