We wtorek odbyła się próba czasowa kayak cross mężczyzn, w której udział wzięło dwóch reprezentantów Polski - Grzegorz Hedwig oraz Mateusz Polaczyk.
Ta widowiskowa konkurencja debiutuje na igrzyskach olimpijskich. Tak naprawdę nawet "na zwykłych" zawodach pojawiła się dosyć niedawno, ale szybko zdobyła uznanie wśród działaczy oraz kibiców. W końcu tutaj kajakarze walczą kajak w kajak, ale to dopiero później. Na razie zawodnicy ścigali się indywidualnie.
Pierwszy z Polaków zainaugurował rywalizację i zrobił to niestety dość słabo. 36-latek całą trasę pokonał w czasie 81,42 i dość szybko został wyprzedzony przez kolejnych zawodników. Część z nich potrafiła zrobić to nawet 10 sekund szybciej. Dlatego Hedwig regularnie spadał w klasyfikacji i ostatecznie zajął 35 lokatę.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Szalony mecz Polek z Chinkami. "Ta hala eksplodowała kilka razy"
Na szczęście dla nas, zdecydowanie lepiej zaprezentował się drugi z Biało-Czerownych. Polaczyk płynął bardzo szybko, jednocześnie nie popełniając większych błędów. To w konsekwencji pozwoliło ukończyć mu całą trasę w ciągu 68,11 sekundy. Po przekroczeniu linii mety plasował się na drugiej pozycji.
Szybko wyprzedził go Francuz - Titouan Castryck, który przecież w Paryżu wywalczył już srebrny krążek. Rewelacyjny 19-latek pokonał Polaka o 0,82 sekundy. Niedługo później na prowadzenie wysforował się Pedro Goncalves. Brazylijczyk uzyskał czas 66,41.
Ostatecznie zwycięzcą okazał się Joseph Clarke z Wielkiej Brytanii, który ukończył swoją próbę w 66,08 sekundy. Mateusz Polaczyk został sklasyfikowany na dziewiątym miejscu.
Najlepsza trójka próby czasowej kayak cross mężczyzn:
1. Joseph Clarke (Wielka Brytania) - 66,08
2. Pedro Goncalves (Brazylia) - 66,41
3. Titouan Castryc (Francja) - 67,29
Pierwsza runda kayak cross mężczyzn w sobotę od godziny 16:40.
Czytaj także:
- Było przed północą. Wielka niespodzianka dla Polek
- Nie miał pojęcia o istnieniu wioślarstwa. W środę zdobył medal olimpijski