Było przed północą. Wielka niespodzianka dla Polek

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Polskie szpadzistki pozują do zdjęcia po dekoracji. Polki, w składzie (od prawej): Aleksandra Jarecka, Alicja Klasik, Renata Knapik-Miazga i Martyna Swatowska-Wenglarczyk,
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Polskie szpadzistki pozują do zdjęcia po dekoracji. Polki, w składzie (od prawej): Aleksandra Jarecka, Alicja Klasik, Renata Knapik-Miazga i Martyna Swatowska-Wenglarczyk,

Polskie szpadzistki sprawiły we wtorek niespodziankę zdobywając brązowe medale, a przedstawiciele PKOl-u odwdzięczyli się wspaniałym przywitaniem w Domu Polskim w Paryżu. Na Polki, mimo późnej pory, czekał tłum kibiców.

- Nigdy czegoś podobnego nie przeżyłam. To wspaniałe chwile, których zupełnie się nie spodziewałam. Przyjeżdżając tutaj w ogóle nie brałyśmy pod uwagę, że czekać na nas może aż tyle osób - przyznała bohaterka meczu o trzecie miejsce Aleksandra Jarecka.

Każda z medalistek mogła liczyć na królewskie przywitanie i to już od samego przyjazdu na teren siedziby polskiej delegacji. Działaczom towarzyszyli także kibice, którzy dowiedzieli się, że właśnie wtedy będzie można spotkać bohaterki dnia naszej reprezentacji.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Przemysław Babiarz zawieszony. "Obie strony powinny sobie podać ręce"

Jarecka mogła liczyć na wyjątkowe wsparcie, bo przez cały czas w zmaganiach o medal towarzyszyli jej najbliżsi. Podczas świętowania w Paryżu nie zabrakło nawet jej prawie dwuletniego syna. Widać było jak dziecko bardzo przeżywa każde nawet najkrótsze rozstanie z mamą. Przytulając syna, Jarecka zapewniła go, że już więcej tak długich rozstań nie będzie.

- Nie wiem, czy to zakończenie kariery. Dzisiaj nie jest czas na takie tematy. Osiągnęłam to, o czym marzyłam od kiedy rozpoczęłam treningi w szkole podstawowej - przyznała Jarecka.

Luźną atmosferę na scenie wykorzystano także po to, by jeszcze raz wytłumaczyć kibicom podstawowe różnice pomiędzy szpadą a pozostałymi szermierczymi konkurencjami. - U nas punkty przyznaje się za uderzenia w całe ciało, jednoczesne trafienia oznaczają punkt dla każdej drużyny. Nasza konkurencja jest bez wątpienia najbardziej widowiskowa - dodawała z uśmiechem Martyna Swatowska-Wenglarczyk.

- Zapisałyście się w historii polskiego sportu. Zdobyłyście 300. medal dla naszego kraju podczas letnich igrzysk olimpijskich. Dostarczyłyście niesamowitych emocji - przyznał na ceremonii powitania prezes PKOl, Radosław Piesiewicz.

Polki swój pobyt w Domu Polskim zakończyły około pierwszej w nocy. Chwilę później udały się w drogę powrotną do wioski. Do Polski reprezentacja szpadzistek wylatuje w czwartek 1 sierpnia o godz. 10.45.

Czytaj więcej:
Kolejny horror z udziałem Polek
Koledzy napisali list w obronie Babiarza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty