Klaudia Zwolińska nagrodzona. Wielki gest polskiej gwiazdy

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Klaudia Zwolińska
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Klaudia Zwolińska

Kajakarka górska Klaudia Zwolińska została uhonorowana Wielkim Sercem Kamy - nagrodą Fundacji Kamili Skolimowskiej za wyjątkowy gest dobroci w 2024 roku. 18 lutego mija 16 lat, odkąd nagle odeszła najmłodsza polska mistrzyni olimpijska.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwszej polskiej młociarki, która sięgnęła po mistrzostwo olimpijskie, nie ma już z nami od 2009 roku. Pamięć o byłej rekordzistce Polski i wciąż najmłodszej Polce, która zdobyła złoto igrzysk, jest jednak pielęgnowana. Fundacja Kamili Skolimowskiej, poza organizacją memoriału na Stadionie Śląskim, stara się o to dbać także innymi sposobami.

Przed rokiem, w 15. rocznicę nagłego odejścia lekkoatletki, prezes fundacji Robert Skolimowski powołał do życia nagrodę, której już sama nazwa odzwierciedla stratę, jaką ponieśliśmy.

- Nazywa się "Wielkie Serce Kamy". Czyli takie, jakie miała moja ukochana córka -  argumentował wówczas.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny

W pierwszej edycji statuetkę wręczono wybitnej tyczkarce Monice Pyrek, która po zakończonej karierze nie tylko angażuje się w działalność charytatywną, ale również wspiera młodych zawodników w stawianiu przez nich pierwszych kroków w poważnym sporcie. W tym roku kapituła "Wielkiego Serca Kamy" również doceniła ludzką dobroć.

- Mam zaszczyt ogłosić, że tym razem postanowiliśmy uhonorować Klaudię Zwolińską -  srebrną medalistkę olimpijską z Paryża w kajakarstwie górskim, która swoją najcenniejszą nagrodę postanowiła zlicytować na aukcji. Zwolińska, która pracowała latami na ten krążek, oddała go, bo uznała, że dzięki zarobionym w ten sposób pieniądzom pomoże chorym na mukowiscydozę. Ten gest nie był przecież przez nikogo wymagany. Klaudia postąpiła tak, jak podpowiedziało jej serce. Jej Wielkie Serce. Takie jak Kamy - tłumaczy Robert Skolimowski.

Kajakarka przyznaje, że takie wyróżnienie jest dla niej bardzo ważne, choć podkreśla, że nie licytowała medalu dla poklasku.

- Ta nagroda jest dla mnie wyjątkowa, bo docenia nie moje sukcesy sportowe, ale rzeczy, które udało mi się zrobić poza sportem. Jestem z nich dumna i często są one dla mnie bardziej wartościowe niż same medale. Na pewno postawię tę nagrodę w specjalnym miejscu, aby codziennie przypominała mi, że warto oddawać trochę serca innym - mówi Klaudia Zwolińska.

Ideą nagrody, poza rzeczywistą wolą doceniania wybitnych jednostek, od początku było również przesłanie, aby - choć symbolicznie - serce Kamili Skolimowskiej nadal biło w polskim środowisku sportowym. Niestety, to prawdziwe zatrzymało się 18 lutego 2009 roku podczas zgrupowania w Portugalii. Przyczyną zgonu, jak okazało się za późno, była niezdiagnozowana, niewykryta i nieleczona zakrzepica.

- W Polsce każdego roku taką diagnozę słyszy aż sto tysięcy ludzi. Nieleczona może doprowadzić do najgorszego, a ja miałem szczęście, że w moim ciele wykryto ją w porę. Z tym da się żyć. Nie warto dać się zatrzymać. I to jest przekaz, z którym chcemy dotrzeć do Polaków: jesteś w grupie ryzyka? Zbadaj się i żyj, bo to możliwe - mówi Marcin Lewandowski, medalista MŚ 2019 w biegu na 1500 metrów.

Średniodystansowiec jest jednym z ambasadorów akcji "Nie daj się zatrzymać" - zakrojonej na szeroką skalę kampanii społecznej, którą powołała Fundacja Kamili Skolimowskiej. Jej celem jest zaznajamianie z zakrzepicą i uświadamianie Polaków o istniejącym cichym zagrożeniu w ich organizmach.

– Niełatwo jest myśleć, że Kamila odeszła. Jeszcze trudniej zaakceptować, że tak musiało być. Naj-trudniej jest sądzić, że jej śmierć była po coś. Jej nikt nam już nie zwróci, ale może historia naszej przyjaciółki pozwoli zachować inne życia – ma nadzieję Piotr Małachowski, wicemistrz olimpijski w rzucie dyskiem i dyrektor sportowy Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej.

Fundacja w ramach kampanii uruchomiła stronę internetową - niedajsiezatrzymac.pl. Na niej znajdują się wszelkie informacje o zapobieganiu, leczeniu i wykrywaniu zakrzepicy. To jednak nie wszystko, bo instytucja jednocześnie stara się pomagać chorym. Wspólnie z Fundacją Siepomaga zbierane są środki dla osób dotkniętych skutkami zakrzepicy. Jedną z takich osób jest Waldemar Konieczny z Poznania.

- Od 16. roku życia choruję na zakrzepicę żył. Przez tyle lat nauczyłem się już funkcjonować z chorobą, ale to, co stało się później, zniszczyło moje życie. Doszło do martwicy, czego skutkiem była najpierw amputacja prawej, a następnie lewej nogi na wysokości podudzia. Potrzebuję dalszego leczenia i rehabilitacji - mówi sam o sobie Konieczny.

Zbiórka funduszy, których sto procent zostanie przeznaczonych na podopiecznych Fundacji Kamili Skolimowskiej, jest prowadzona pod adresem https://www.siepomaga.pl/nie-daj-sie-zatrzymac .

- Gdyby była z nami Kamila, wszystko byłoby prostsze i lepsze. Jednak to już nie wróci. Wiemy, że córka patrzy na nas z góry i robimy wszystko, aby była z nas dumna. Gdyby tutaj była, poświęciłaby wszystko, aby pomagać razem z nami. Taką była kobietą. Ona oddałaby serce dla innych. My tylko kultywujemy to, co zaczęła i przekazujemy dalej Wielkie Serce Kamy. Pod różnymi postaciami - mówi jej ojciec Robert.

16 sierpnia na Stadionie Śląskim coroczna kulminacja wspomnienia o mistrzyni olimpijskiej – Sile-sia Memoriał Kamili Skolimowskiej, mityng Diamentowej Ligi. Bilety na to wydarzenie są już w sprzedaży na platformie eBilet.pl.

Komentarze (1)
avatar
Katon el Gordo
18.02.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Medalistka olimpijska Klaudia Zwolińska zamienia kajakarstwo na lekką atletykę ??? To dopiero sensacja ! 
Zgłoś nielegalne treści