Na fotografiach udostępnionych przez 30-letniego piłkarza widać, że jego samochód został poważnie uszkodzony po zderzeniu z innym pojazdem. Elliot Lee w tym samym wpisie podzielił się też refleksjami nad kruchością życia.
"W ubiegły wtorek przekonałem się, jak kruche jest życie i jak w mgnieniu oka, bez żadnej własnej winy, może się diametralnie zmienić. Na szczęście ktoś nade mną czuwał, ale doskonale zdaję sobie sprawę, że mogło się to inaczej skończyć" - napisał.
"Byłem przytłoczony tym, ile osób się o mnie troszczy i jak wiele miłości oraz wsparcia otrzymałem od rodziny i przyjaciół. To był trudny tydzień, ale czuję się ogromnie szczęśliwy i wdzięczny" - dodał.
Przekazał również, że po wypadku otrzymał natychmiastową pomoc od dwóch pracowników Wrexham oraz swojej partnerki. Cała trójka spędziła spędziła z nim noc w szpitalu.
Do zdarzenia doszło we wtorek 11 lutego. Lee wracał do domu po meczu z Bolton Wanderers w ćwierćfinale Trophy Cup, który jego drużyna wygrała 1:0. W pewnym momencie doszło do zderzenia z innym pojazdem. Kierowca drugiego samochodu również wymagał pomocy medycznej.
ZOBACZ WIDEO: Skandal w Anglii. Kibice napadli na zawodników
Trener Wrexham Phil Parkinson przekazał, że Lee doznał urazu klatki piersiowej. Chociaż obrażenia nie zagrażają jego życiu i zdrowiu, nieznana pozostaje data powrotu na boisko 30-latka.
- Elliot jest kluczowym zawodnikiem, naszym najlepszym strzelcem i oczywiście chcemy go jak najszybciej z powrotem. Ale musimy się upewnić, że jest w pełni gotowy. Trauma po takim wydarzeniu odbija się na człowieku, a on jest wyraźnie wstrząśnięty. Dajemy mu czas na regenerację - mówił trener.
Dodajmy, że 30-latek jest piłkarzem Wrexham od lipca 2022 roku. Występuje na pozycji ofensywnego pomocnika. W tym sezonie zagrał w 31 meczach we wszystkich rozgrywkach. Zdobył w nich osiem bramek i zaliczył cztery asysty. Jego klub zajmuje trzecie miejsce w tabeli League One (trzeci poziom rozgrywkowy w Anglii).