"Cudowny chłopak angielskiej piłki" - tak Mortena Lunde Spencera opisał brytyjski "The Sun". Choć ostatecznie pomocnik wybrał grę dla Norwegii, przez lata reprezentował młodzieżowe kadry "Lwów Albionu".
Swoją piłkarską drogę zaczynał w akademii Sunderlandu. W 2019 roku trafił do Leeds United, a ostatnio był zawodnikiem Derby County. Wielu wróżyło mu debiut w pierwszym zespole "Pawi".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aż miło popatrzeć. Takie gole nie padają często!
Dziś już wiadomo, że do tego nie dojdzie. Morten Lunde Spencer za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował o zakończeniu kariery.
Powodem jest dramatyczna diagnoza - lekarze wykryli u niego wadę serca. "Kończę karierę zawodowego piłkarza z powodu problemów z sercem, które uniemożliwiają mi dalszą grę. Piłka nożna to wszystko, co znam - to z niej nauczyłem się wszystkiego. Jestem wdzięczny i dumny z tego, co udało mi się osiągnąć" - napisał w poruszającym poście.
"Nigdy nie zapomnę tych chwil, które mam i które stworzyłem podczas tej niesamowitej podróży. Futbol jest w moim DNA i nadal będę wspierał wszystkich, którzy byli częścią tej drogi. Dziękuję wszystkim, którzy byli przy mnie w tym trudnym czasie i każdemu, kto pomógł mi w trakcie mojej kariery" - podsumował.
Po ogłoszeniu decyzji Spencer otrzymał wiele słów wsparcia od kolegów z boiska. Jednym z nich był Archie Gray, dziś pomocnik Tottenhamu, który w przeszłości dzielił z nim szatnię w akademii Leeds. "Powodzenia, stary" - napisał krótko.