W końcu dobre wieści ze szpitala w Grenoble. Menedżerka Michaela Schumachera ujawniła informacje na temat zdrowia kierowcy. - Pojawiły się oznaki, które dodają nam otuchy - zdradziła Sabine Kehm. Dodała, że wbrew pojawiającym się plotkom Niemiec nie znajduje się w stanie wegetatywnym. Jej słowa mogą cieszyć, ale trzeba pamiętać, że Schumacher pozostaje w śpiączce farmakologicznej już blisko 100 dni. Wielu ekspertów z byłym lekarzem Formuły 1 - Garym Hartsteinem na czele, uważa, że powinniśmy się przygotować na najgorszy scenariusz. W mózgu Schumachera najprawdopodobniej doszło do nieodwracalnych zmian.
Menedżerka niemieckiego kierowcy zaprzeczyła też jakoby jego żona chciała go przetransportować ze szpitala do prywatnej rezydencji pod Genewą. Według doniesień brytyjskich mediów na przystosowanie domu do potrzeb chorego męża miałaby wydać 10 milionów funtów.