Grand Prix Bahrajnu: Mały sukces Hondy. Williams ostatnią siłą F1

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

Największa niewiadoma - Romain Grosjean

W Grand Prix Australii kierowca z Francji błyszczał i prowadził swój zespół wspólnie z Kevinem Magnussenem do rewelacyjnego wyniku. Zawiedli jednak mechanicy, którzy nie dokręcili kół w obu bolidach podczas pit stopów. W Bahrajnie nastąpiła nagła zniżka formy Romaina Grosjeana.

Swoje tempo nad Zatoką Perską utrzymał Magnussen, który potwierdził, że amerykański zespół czuje się wciąż mocny w pierwszej fazie sezonu. W przypadku Grosjeana było zupełnie odwrotnie. W kwalifikacjach były kierowca Lotusa odpadł już w Q1, a w wyścigu zajął 13. lokatę, w porównaniu do 6. miejsca swojego zespołowego partnera.

Część winy za zły wynik Grosjean mógł zwalić na problem z samochodem. Po odpadnięciu jednej z części nadwozia, nie mógł prowadzić normalnie bolidu przez dwa okrążenia. Jego zdaniem kosztowało go to punkty. Patrząc jednak na pierwszą dziesiątkę trudno uwierzyć, że udałoby mu się wyprzedzić jadącego solidnie Ocona (10. miejsce), świetnego Ericssona (9.) czy duet McLarena (7-8).

Czy Ferrari powinno otrzymać karę na poziomie kilkuset tysięcy euro za wypadek członka załogi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Motorowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • miloBed2052 Zgłoś komentarz
    Człowiek pająk? Z Polski? Nie wiecie jak go znaleźć? Obejrzyj film: