Po zakończeniu przedsezonowych testów wydawało się, że Mercedes będzie zdecydowanym faworytem. Pokazały to kwalifikacje przed Grand Prix Australii, które z dużą przewagą wygrał Lewis Hamilton. W wyścigu najszybszy był jednak Sebastian Vettel. Dlatego Brytyjczyk na razie wstrzymał z oceną układu siły stawki.
- Z mojego doświadczenia wynika, że dopiero po czterech wyścigach lepiej poznamy siły zespołów - powiedział Hamilton. - Na razie jesteśmy po pierwszym wyścigu. Nie mam pojęcia co będzie, jedziemy teraz do Bahrajnu, gdzie czekają nas wzloty i upadki - dodał czterokrotny mistrz świata F1.
Brytyjczyk na torze Sakhir będzie musiał rywalizować z Ferrari, które pokazało się z dobrej strony w Australii. - Są naprawdę szybcy na prostych i będzie tak również w kolejnym wyścigu. Zawsze są dobrze na torach, gdzie jest wysoka temperatura.
- Bahrajn, mimo że jest nocnym wyścigiem, nadal będzie ciężki dla opon. Naprawdę nie mam pojęcia jak się spiszemy. Na pewno nie będzie łatwo, a walka będzie zacięta - zakończył Hamilton.
W klasyfikacji generalnej prowadzi Vettel z 25 punktami, a Hamilton ma 18.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Należy podziękować Williamsowi