Sebastian Vettel w potrzasku. Nie chce być oskarżany o hipokryzję

Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Sebastian Vettel
Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Sebastian Vettel

Sebastian Vettel jest zadeklarowanym ekologiem i zwolennikiem walki z zanieczyszczeniem środowiska. Tymczasem Aston Martin podpisał wielomilionowy kontrakt z Aramco, saudyjskim gigantem paliwowym. Niemiec nie czuje się z tym najlepiej.

Aston Martin w ostatnich dniach pochwalił się zawarciem wielomilionowego porozumienia z firmą Aramco. Dzięki temu saudyjski gigant paliwowy stał się sponsorem tytularnym zespołu Formuły 1 z Grove. Nowy partner ma pomagać Brytyjczykom m.in. w rozwijaniu nowoczesnych paliw. Niewykluczone też, że Aramco pomoże Aston Martinowi w sytuacji, gdyby ten zdecydował się produkować własne silniki F1.

Nowy sponsor powoduje jednak ból głowy u Sebastiana Vettela. Czterokrotny mistrz świata F1 jest zagorzałym ekologiem. - Paliwa kopalne wymrą. Mam nadzieję, że jak najszybciej - powiedział 34-latek w rozmowie z Radaktionsnetzwerk Deutschland.

Zdaniem Vettela, biorąc pod uwagę odejście świata zachodniego od ropy, takie firmy jak Aramco muszą "zadać sobie pytanie, jak chcą kształtować przyszłość". - To może być okazja. Trzeba zrobić więcej, aby badać nowe ścieżki - dodał niemiecki kierowca, który przyznał się do "skrajnej dychotomii" ze względu na własne przekonania i równocześnie promowanie Aramco.

ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor

- Czy mam z tego powodu dylemat? Zgadza się - stwierdził Vettel, który jako kierowca Aston Martina będzie musiał promować Aramco m.in. na swoim kombinezonie i bolidzie.

Niemca martwi też fakt, iż świat nie jest odpowiednio zmobilizowany do walki o lepsze jutro naszej planety i ochronę środowiska. - Działania, które są podejmowane, nie dzieją się wystarczająco szybko. Musimy się zmierzyć z tym problemem i znaleźć rozwiązania - stwierdził.

- Formuła 1 oferuje tak wiele możliwości, by wskazać drogę ku mobilności. Jednak różne interesy stoją sobie na przeszkodzie. Celem musi być zatem wywieranie nacisku na zmiany od wewnętrz, bo presja z zewnątrz też rośnie. F1 będzie w tarapatach, jeśli nie dostosuje się do tych oczekiwań - ocenił Vettel.

Były mistrz świata F1 podkreślił, że "to nie jego decyzja", by Aston Martin współpracował z Aramco. - Dobrze, że zadawane są różne pytania. Wiem przy tym, że mam taką pracę, która kłóci się z byciem świadomym ekologicznie i nie jest zbyt zrównoważona. Dlatego nie jestem idealnym modelem do tej roli - podsumował.

Czytaj także:
Szef F1 pewny decyzji Lewisa Hamiltona
Kierowca Alfy Romeo wiele poświęcił

Komentarze (0)