Sebastian Vettel zasiał wątpliwości w sercach kibiców już jesienią 2021 roku, gdy padok Formuły 1 zszokowała plotka o możliwym końcu kariery Niemca. Wówczas Aston Martin miał nawet kontaktować się z innymi kierowcami, w tym z Robertem Kubicą, aby być przygotowanym na ewentualną decyzję 34-latka.
Ostatecznie Vettel pozostał w Aston Martinie na kolejny sezon F1, ale jego umowa wygasa z końcem sezonu 2022. Czy będzie to ostatni rok czterokrotnego mistrza świata w królowej motorsportu? To pytanie padło przy okazji ostatniej premiery nowego bolidu ekipy z Silverstone.
- Nie wiem. To szczera odpowiedź. Czeka nas nowy sezon, który zmienia wiele pod różnymi względami. Trzeba do tego podejść krok po kroku. Dlatego nie wiem, jaka jest odpowiedź na to pytanie - powiedział Vettel, cytowany przez racingnews365.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pudzianowski świętował urodziny. Jak? Tego się nie spodziewaliście
Myśli o zakończeniu kariery są w głowie Vettela od pewnego czasu. Wcześniej Niemiec nie ukrywał, że był dość zrezygnowany podczas ostatniego sezonu startów w Ferrari. Propozycja z Aston Martina dała mu jednak motywację do dalszej rywalizacji w F1.
- Spędziłem trochę lat w tym sporcie. Miałem dobre sezony, ale też gorsze. Przede wszystkim wyróżniłbym jednak te lata, gdy dysponowałem konkurencyjnym bolidem i byłem związany ze świetnym zespołem. Teraz bez wątpienia znów jestem w konkurencyjnym środowisku. W Aston Martinie jest świetna atmosfera, a cel jest jasny - dodał Vettel.
Aston Martin za sprawą funduszy Lawrence'a Strolla mocno rozwija się w ostatnich miesiącach. Kanadyjski miliarder nakreślił ekipie pięcioletni plan, którego zwieńczeniem ma być tytuł mistrzowski w F1.
- Chcemy się rozwijać i wygrywać, to na pewno. Tak więc ostatecznie, patrząc na moją karierę do tej pory, najbardziej interesują mnie zwycięstwa. To one ewentualnie zadecydują o mojej przyszłości - podsumował Vettel.
Zespołowym partnerem Sebastiana Vettela w Aston Martinie jest Lance Stroll, syn właściciela ekipy z Silverstone.
Czytaj także:
Kolejny bolid F1 zaprezentowany! McLaren zaskoczył malowaniem
Formuła 1 potwierdziła ważne zmiany